Setki Japończyków przystąpiły do ścigania stada małp, które podejrzewa się o zranienie około 60 osób w okolicach góry Fuji - poinformowały w środę władze lokalne.
Zaalarmowane wyjątkowo wysoką liczbą zadrapań i ukąszeń, gminy Mishima i Susono zmobilizowały pracowników komunalnych, policjantów, służby ratunkowe, zoologów i wolontariuszy, by złapać winowajców.
W ciągu ostatnich 10 dni co najmniej 62 osoby zostały zranione w prefekturze Shizuoka (centralna Japonia) w pobliżu lasów u stóp słynnego japońskiego szczytu. Władze zamierzają użyć do schwytania małp środków usypiających.
Aby uchronić dzieci przed ewentualnym atakiem, dorośli odprowadzają je do szkoły.
Agresywne małpy to prawdopodobnie makaki.
Ataki ze strony małp są w Japonii dość częste. Rolnicy skarżą się, że okradają ich sady, ale zdarza się też, że w poszukiwaniu pożywienia napadają na turystów.
Specjaliści są jednak zdania, że ataki wokół Fuji mogą po prostu wynikać z poszukiwania przez małpy rozrywki i ustaną, jak tylko znajdą sobie one nową "zabawę".
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.