U wybrzeży Albanii archeolodzy odnaleźli zatopiony wrak rzymskiego statku sprzed ponad 2000 lat wraz z ładunkiem - informuje serwis internetowy Press TV.
Odkrycia dokonał zespół naukowców z Albanii i USA badający dno morskie w okolicach Półwyspu Karaburun w południowo-zachodniej Albanii, w rejonie Cieśniny Otranto.
Archeolodzy odnaleźli na głębokości 50 metrów wrak rzymskiego statku o długości 30 metrów, który zatonął wraz z ładunkiem ponad 300 amfor. Zdaniem naukowców, znalezisko pochodzi z przełomu II i I wieku p.n.e.
Jak poinformował dr Jeff Royal z amerykańskiej Fundacji Morskiej RPM - organizacji pokrywającej koszty podwodnych poszukiwań archeologicznych u wybrzeży Albanii - najnowsze znalezisko pozwoli lepiej poznać relacje handlowe na ważnym szlaku morskim łączącym wybrzeża Morza Adriatyckiego z południową Italią, Grecją i Afryką Północną.
W okresie II w. p.n.e. - I w. n.e. ruch na tym szlaku był bardzo intensywny, a porty położone na wybrzeżu dzisiejszej Albanii, od 168 r. p.n.e. wchodzącej w skład rzymskiej prowincji Iliria, stanowiły ważną jego część.
Według dr Adriana Anastasi z Instytutu Archeologicznego Albanii, znalezisko jest ważne nie tylko dla naukowców prowadzących badania, ale także dla całej albańskiej archeologii podwodnej.
Zespół archeologów prowadzi badania dna morskiego u wybrzeży Albanii od 5 lat i w tym czasie odnalazł wraki 20 statków z czasów starożytnych, z okresu średniowiecza oraz współczesnych.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.