Dokładniej się nie da

Tomasz Rożek

GN 49/2011 |

publikacja 08.12.2011 00:15

Wyobraź sobie zegar, który gdyby powstał w chwili stworzenia wszechświata, 14 mld lat temu, do dzisiaj nie spóźniłby się nawet o jedną sekundę. Taki zegar wybudowano w Gdańsku.

Dokładniej się nie da NASA Pulsar to pozostałość po wybuchu gwiazdy. – Pierwszy raz w historii sięgnęliśmy po źródło czasu poza Ziemię powiedział jeden z konstruktorów zegara, dr Grzegorz Szychliński.

Niezależnie od tego, czy zegar jest kwarcowy, czy mechaniczny, czy atomowy, w każdym musi być jakieś „wahadełko”. W zegarach mechanicznych jest nim zawieszony na długim pręcie obciążnik, a w zegarach kwarcowych – drgający (pod wpływem prądu) kryształ kwarcu. W zegarze atomowym wahadłem (oscylatorem) są atomy cezu, które pochłaniają promieniowanie o ściśle określonej częstotliwości. Różnica pomiędzy poszczególnymi typami zegarów ogranicza się właściwie do różnych typów „wahadełek”. Poza tym, reszta urządzenia działa podobnie. Regularne wahnięcia muszą być przeliczone na upływ czasu. I choć to urządzenie przeliczające jest ważną częścią każdego zegara, o dokładności czasomierza świadczy dokładność „wahadła”.

Ile który?

Dobry zegar wahadłowy ma dokładność rzędu minuty na tydzień. Dobry zegarek kwarcowy (taki noszony na ręce) gubi (lub dodaje) jedną sekundę na kilkadziesiąt lat. Oczywiście jeżeli zapewni mu się stabilne zasilanie. Gdy bateria w zegarku słabnie, czas może być odmierzany niedokładnie. Dokładność zegarów atomowych jest bez porównania lepsza. One mylą się o sekundę raz na kilka milionów lat. Jak na tym tle wypada zegar pulsarowy? Może najpierw lepiej wyjaśnić, jak on działa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.