Czy to Bóg stoi za Wielkim Wybuchem?

jad/CNA

publikacja 06.02.2012 11:15

Dyrektor watykańskiego obserwatorium przekonuje, że Teoria Wielkiego Wybuchu nie jest sprzeczna z historią stworzenia świata

o. Jose Gabriel Funes Roman Koszowski/GN o. Jose Gabriel Funes

Zdaniem dyrektora watykańskiego obserwatorium astronomicznego, Teoria Wielkiego Wybuchu nie jest zaprzeczeniem historii o stworzeniu świata, ale jej uzupełnieniem. Ojciec Jose Gabriel Funes mówił o tym podczas otwarcia wystawy, na której można będzie do lipca oglądać instrumenty badawcze, zdjęcia i minerały z Księżyca oraz Marsa.

Tytuł wystawy: „Historie z innego świata. Wszechświat w nas i poza nami”. Na miejsce ekspozycji wybrano Pizę, gdzie urodził się słynny Galileusz.

Teoria Wielkiego Wybuchu mówi o tym, że Wszechświat powstał około 14 miliardów lat temu. Wyłonił się z ogromnej gęstej i gorącej osobliwości. Osobliwość w astronomii to obszar, w którym przyspieszenie grawitacyjne lub gęstość materii są nieskończone. Z takiej osobliwości miały właśnie powstać: energia, materia, oddziaływania i czas.

Wielki Wybuch ma niewiele wspólnego z gigantyczną eksplozją – jak to sobie wyobrażamy. Tym terminem określa się moment, w którym rozpoczęło się rozszerzanie Wszechświata.

W szerszym znaczeniu – Wielki Wybuch to nazwa dominującego paradygmatu objaśniającego powstanie Wszechświata i formowanie się pierwotnej materii na drodze nukleosyntezy czyli procesu w którym powstają nowe jądra atomowe w wyniku łączenia się nukleonów - protonów i neutronów lub istniejących już jąder atomowych i nukleonów.

Co było przed Wielkim Wybuchem? To pytanie jest pozbawione sensu - zauważają naukowcy - ponieważ czas przed Wielkim Wybuchem nie istniał. Czas powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu.

Istotniejsze chyba jest więc pytanie, dlaczego Wielki Wybuch nastąpił? Tu znajdujemy miejsce dla Boga. Bóg jest Stwórcą, który już w momencie stwarzania miał konkretny plan wobec nas. Być może Wielki Wybuch był częścią tego planu i dlatego wszystko, czego możemy się nauczyć o genezie Wszechświata, nie pozostaje w sprzeczności z historią Stworzenia Świata, a jest jego chrześcijańską interpretacją.