40 lat minęło…

Robert Czempas

GN 33/2012 |

publikacja 16.08.2012 00:15

Nie wyobrażamy sobie bez nich życia, mimo że ich historia jest bardzo krótka. W Polsce mamy je od około dwóch dekad, choć na początku niewielu mogło sobie na nie pozwolić.

Martin Cooper, twórca pierwszego telefonu komórkowego, przypopmiał swój wynalazek przy okazji odbierania nagrody Webby Awards w Nowym Jorku 13 czerwca 2011 roku pap/EPA/JASON SZENES Martin Cooper, twórca pierwszego telefonu komórkowego, przypopmiał swój wynalazek przy okazji odbierania nagrody Webby Awards w Nowym Jorku 13 czerwca 2011 roku

Pierwszy telefon komórkowy został skonstruowany prawie 40 lat temu. Jego koncepcja zrodziła się w głowie Martina Coopera, ówczesnego dyrektora pionu odpowiedzialnego za badania i rozwój w firmie Motorola. Dokładnie 3 kwietnia 1973 roku Motorola zaprezentowała w Nowym Jorku pierwszy przenośny telefon o nazwie DynaTAC. Ważył prawie dwa kilogramy, bateria wystarczała na 35 minut ciągłego połączenia albo na około 8 godzin czuwania. Po latach Cooper przyznał, że przy projektowaniu telefonu inspirował się komunikatorem kapitana Kirka z wciąż popularnej serii „Star Trek”.

Telefon zwany butem

Dzisiaj być może w co trzecim garażu zapalonego majsterkowicza znajdą się elementy potrzebne do skonstruowania prymitywnego telefonu komórkowego. Jednak 40 lat temu wszystko trzeba było zaczynać od zera, tworzyć standardy i wzory. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, można dojść do wniosku, że właśnie Motorola musiała wynaleźć komórki. Nikt inny w tamtych czasach nie mógłby tego dokonać. A wszystko dlatego, że Motorola była światowym liderem w budowie urządzeń do komunikacji radiowej, poprzedzających telefony komórkowe.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.