publikacja 16.08.2012 00:15
Pacjentce wszczepiono w kręgosłup elektrody, które uwalniają od bólu. Innym wszczepia się elektrody do mózgu, by lepiej słyszeli, widzieli albo by zatrzymać ich ataki padaczki. Elektronika czyni życie łatwiejszym.
PAP/Maciej Kulczyński
Ewie Bednarczyk wszczepiono w okolice kręgosłupa elektrody redukujące ból, spowodowany zwyrodnieniem.
Elektronika czyni życie łatwiejszym. To truizm. Wiadomo, że telefony komórkowe, komputery czy telewizory nie tylko ułatwiają, ale także umilają życie. W tym artykule nie chodzi jednak o udowadnianie, jak miło jest posłuchać muzyki z płyty CD czy porozmawiać przez telefon z kimś, kto mieszka na drugim końcu świata. W tym artykule chodzi o elektronikę wszczepianą do wnętrza ciała człowieka.
O coś, co z człowiekiem integruje się tak, że już bardziej się nie da. Wspomniana powyżej pacjentka została zoperowana we wrocławskim 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym. Przez lata cierpiała z powodu zwyrodnienia kręgosłupa. Wcześniej lekarze wszczepiali jej elektrody, które uśmierzały ból, ale tylko miejscowo, a same urządzenia (konkretnie baterie) co kilka miesięcy trzeba było wymieniać. Wiązało się to z operacją i oczywiście ryzykiem. Gdy w innym odcinku kręgosłupa pojawiły się kolejne zwyrodnienia, po to, by ból uśmierzyć, trzeba by było wszczepić kolejną elektrodę.
By uniknąć kolejnych operacji, niepotrzebnego ryzyka i kosztów, lekarze z Wrocławia, po raz pierwszy w Polsce, zdecydowali się na wszczepienie pacjentce nowoczesnego stymulatora rdzeniowego, który łagodzi ból przez impulsy elektryczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.