Tajemniczy Bajkał

Tomasz Rożek

GN 51/2012 |

publikacja 20.12.2012 00:15

Podobno jest najstarszym jeziorem na świecie. I najgłębszym. I choć jego badania trwają od dziesiątków lat, wciąż nie wszystko o nim wiemy. Jezioro Bajkał skrywa głęboko swoje tajemnice.

Tajemniczy Bajkał Jakub Szymczuk /GN Parujący zimą Bajkał robi niesamowite wrażenie. Para unosi się z tafli falującej wody, jak gdyby była ona gorąca. W rzeczywistości to nie woda jest ciepła, tylko powietrze bardzo zimne.

W połowie grudnia temperatura w okolicach ujścia Angary, jedynej rzeki, jaka wypływa z Bajkału, w nocy spada poniżej minus 30 st. C. W ciągu dnia nie jest wyższa niż minus 20 st. A mimo to tafla jeziora nie jest zamarznięta. Więcej, paruje tak, jak gdyby woda w Bajkale była gorąca. W rzeczywistości gorąca nie jest, ale faktycznie ma temperaturę dosyć wysoką, bo ponad 30 stopni więcej niż temperatura otoczenia. Bajkał nagrzewa się w czasie gorącego syberyjskiego lata (cieplejszego niż lato w Polsce). Energia, która jest zgromadzona w ogromnej ilości wody, wytraca się powoli. Mimo bardzo niskich temperatur, musi minąć kilka mroźnych, zimowych miesięcy, by Bajkał zamarzł. Z pary odrywającej się od powierzchni wody tworzą się nisko zawieszone chmury. Wznoszą się coraz wyżej, aż w końcu znikają gdzieś za horyzontem. Obserwowanie tego procesu hipnotyzuje. W tym miejscu, na południowo-zachodnim brzegu, jezioro otaczają ośnieżone góry. Wysokie i tajemnicze. Pewnie za sprawą chmur, które rodzą się u ich podnóży.

Coraz go więcej
Bajkał zamarznie dopiero w lutym. Lody puszczą w maju, gdzieniegdzie w czerwcu. W tej części Syberii różnica temperatur pomiędzy latem a zimą często przekracza 70 st. C. W Polsce ta rozpiętość zwykle mieści się w przedziale 40 st. C.  Wody jeziora ochładzają się bardzo wolno, dlatego gdy zacznie ono zamarzać, lód, jaki na nim powstanie, będzie przezroczysty jak szkło. Tam, gdzie woda zamarza szybko, lód ma kolor mleka. Jest biały. Grubość tafli lodu przekracza tutaj czasami 10 metrów. Lodołamacze z tak grubą taflą nie mają szans, a muszą utrzymywać spławne szlaki przez cały czas. Bajkał jest ogromny, a nad jego brzegami znajduje się kilka ważnych portów. Powstał 30–25 milionów lat temu w wyniku trzęsienia ziemi (dlatego należy do grupy akwenów tektonicznych). To wtedy pomiędzy płytą amurską i płytą euroazjatycką powstało ogromne zagłębienie (ryft bajkalski), które zaczęło wypełniać się wodą. I wypełnia się nadal. Ten proces nie jest zauważalny gołym okiem. Pod koniec XIX wieku w rejonie Bajkału wystąpiło silne trzęsienie ziemi. W jego wyniku jezioro w jednej chwili powiększyło się o powierzchnię porównywalną z połową powierzchni miasta Warszawy.

W jednej chwili powstała głęboka na 11 metrów zatoka Prował. Ale takie zmiany to rzadkość. Wolne powiększanie się Bajkału wynika z aktywności tektonicznej. Brzegi jeziora oddalają się od siebie tak, jak gdyby ciężar wody je rozsuwał. Płyty amurska i euroazjatycka odsuwają się pod wpływem kolizji płyty indyjskiej z Azją. Każdego roku jezioro jest szersze o kilka centymetrów. Dzisiaj Bajkał ma objętość 23 400 km sześciennych wody. Powierzchnia jeziora stanowi 10 proc. powierzchni całej Polski, a jego długość (636 km) jest porównywalna  z odległością pomiędzy Trójmiastem a Bieszczadami w linii prostej.

Polacy zbadali Bajkał
Przez wiele lat uważano, że Bajkał z powodu bardzo ostrych zim, jakie nawiedzają rejon, w którym się znajduje, jest biologicznie ubogi. Ten pogląd zmienił dopiero Benedykt Dybowski, polski lekarz i przyrodnik, zesłany na Syberię za działalność konspiracyjną w czasie powstania styczniowego. Przebywał i pracował w Czycie i Darasuniu. W końcu dostał pozwolenie na prowadzenie prac naukowych w Kułtuku, niewielkiej wsi nad brzegiem Bajkału. Dybowski udowodnił, że w jeziorze i jego najbliższym sąsiedztwie żyje 1200 gatunków zwierząt i ponad 600 gatunków roślin. Co szczególnie interesujące, prawie 80 procent z nich to endemity, czyli gatunki niewystępujące nigdzie indziej na świecie. Słodkowodna foka nerpa (jest symbolem Bajkału, a jej pluszową wersję można kupić na każdym stoisku z pamiątkami) czy omul, jedyna ryba z rodziny łososiowatych, która żyje w słodkiej wodzie, to tylko dwa – chyba najbardziej popularne – przykłady. Dybowski nie był jedynym Polakiem, który w czasie zesłania badał Bajkał. Geolog i meteorolog Aleksander Czekanowski odkrył ogromne pokłady węgla i sporządził pierwsze profesjonalne archiwum danych pogodowych. Zasługą Jana Czerskiego, geologa i paleontologa, było dokładne opisanie pasm górskich wokół Bajkału. Z kolei Wiktor Godlewski jako pierwszy sporządził mapę dna jeziora. Konkretnie jego południowej części. Po wielu latach, gdy do pomiaru głębokości i ukształtowania terenu zaczęto używać echosond, okazało się, że pomiary Godlewskiego były bardzo dokładne. Mimo tego że wymienieni badacze w okolicach Bajkału znaleźli się jako zesłańcy, po odbyciu zasądzonej kary wszyscy wielokrotnie wracali na wschód, by prowadzić swoje badania. Docenieni przez rosyjskich uczonych, zostali uhonorowani medalami Towarzystwa Geograficznego w Petersburgu. Niektórzy zostali także honorowymi członkami Akademii Nauk ZSRR.

Zagadka za zagadką
W latach 30. XX wieku przeprowadzono pierwsze kompleksowe badania dna jeziora. To wtedy dopiero okazało się, jakim głębokim jest akwenem. Ustalono, że największa głębia wynosi 1741 metrów. Później okazało się, że ten pomiar był błędny, a największa głębia wynosi 1642 metry i znajduje się w środkowej części akwenu, w odległości około 10 km od wyspy Olchon. Mimo prac badawczych, prowadzonych praktycznie nieustannie, Bajkał wciąż jeszcze stanowi zagadkę. Jest bardzo czysty, choć wśród 336 rzek wpadających do niego nie brakuje takich, które raczej powinno się nazywać ściekami. Poza tym od strony północnej jeziora działają ogromne zakłady papiernicze, a od południa fabryka produkująca nawozy sztuczne. Czyżby w Bajkale działał jakiś system oczyszczający jego wody? Zagadką jest także duża zawartość tlenu w wodzie na dużych głębokościach. W głębokich akwenach im głębiej, tym mniej tlenu w wodzie. W Bajkale ta reguła jest złamana i dzięki temu rozwój flory i fauny jest łatwiejszy. Dzisiaj nie ma dobrego wytłumaczenia, jak tlen trafia w tak głębokie warstwy jeziora. Przypuszcza się, że bogata w tlen woda z powierzchni jeziora jest wpychana w kierunku dna przez specyficzną cyrkulację powietrza. Ta z kolei jest wynikiem rozkładu wiatrów, który jest kształtowany przez otaczające jezioro masywy górskie. No ale to tylko przypuszczenie. Niewiele wiadomo też o największych głębinach akwenu. Tak jak jezioro całkiem dobrze zbadane jest do głębokości 300 metrów, tak o jego głębszym dnie wiadomo niewiele. Bajkał to najgłębsze jezioro świata. Choć dno w najgłębszym miejscu znajduje się 1642 metry pod poziomem tafli wody, żadne urządzenie nie zeszło poniżej 1600 metrów. Średnio Bajkał ma głębokość 730 metrów. Cztery lata temu, dzięki prywatnym darczyńcom, Rosyjska Akademia Nauk uruchomiła projekt, którego celem jest zbadanie skalistego dna całego jeziora. Projekt obliczony jest na kilka lat, a dno badać będą dwa batyskafy: Mir-1 i Mir-2. Te same, które badały dno Oceanu Arktycznego w okolicach bieguna północnego. Wtedy ich ekspedycję transmitowały wszystkie rosyjskie media. Naukowcy chcą sporządzić dokładną mapę dna jeziora, by lepiej móc zrozumieć, jakiego rodzaju aktywność sejsmiczna powoduje jego „rozrastanie się”. Ponadto pobierane będą próbki wody na różnych głębokościach, co pomoże zbadać mechanizm przenikania tlenu w głębsze warstwy akwenu. Z dna pobrane będą także próbki flory i fauny. Bajkał jest największym na świecie zbiornikiem słodkiej wody. Gdyby wszyscy mieszkańcy Ziemi pili tylko wodę z Bajkału, wystarczyłoby jej na około 50 lat. W Bajkale znajduje się aż jedna piąta światowych jej zasobów

Materiał powstał dzięki współpracy z Centrum Polsko – Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.