Zawody robotów na warszawskiej Politechnice

PAP |

publikacja 09.03.2013 18:14

Konstruktorzy prawie 120 robotów z całej Polski spotkali się w sobotę na Politechnice Warszawskiej na zawodach Robomaticon. Roboty walczą w różnych konkurencjach o miano najszybszych czy najsprytniejszych.

Zawody robotów na warszawskiej Politechnice PAP/Tomasz Gzell Turniej Robotów Mobilnych Robomaticon 2013 organizowany przez studentów Politechniki Warszawskiej z koła naukowego Robomatic, skupia konstruktorów z całej Polski oraz przybliża ideę robotyki tym, którzy najnowszymi technologiami nie zajmują się na co dzień.

Zawody organizowane są od trzech lat przez Koło Naukowe Robomatic na PW i są to jedne z największych tego typu zawodów w Polsce. "Turniej robotów mobilnych powstał po to, by promować robotykę amatorską, nowoczesne technologie i kreatywne myślenie wśród młodych ludzi" - wyjaśnił w rozmowie z PAP jeden z organizatorów Robomaticonu, Krzysztof Hałasa.

Roboty można było zgłaszać w siedmiu konkurencjach zawodów. W konkurencji Line Follower roboty samodzielnie podążać mają jak najszybciej za narysowaną na ziemi czarną linią. W trzech kategoriach: Nanosumo, Microsumo i Sumo roboty walczą ze sobą w różnych kategoriach wagowych, a wygrywa ten, który zepchnie konkurenta poza wyznaczoną linię. W kolejnej konkurencji - Micromouse chodzi o to, by robot samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz, znalazł w labiryncie drogę do mety. Nowością jest w konkursie konkurencja Puck Collect. Roboty mają tu za zadanie spośród klocków o różnych kolorach wybrać te o wyznaczonej barwie.

W ostatniej kategorii nie ma wyznaczonych szczegółowych zasad - zwycięży robot, który zrobi na jury i widzach największe wrażenie. "Mogliśmy np. oglądać roboty humanoidalne, naśladujące człowieka, w powietrze wzbiła się maszyna zwana quadrocopterem, która poleciała aż pod sam dach. Był też heksapod, który naśladował ruchy pająka, potrafił przywitać się czy pomachać" - wymienia Krzysztof Hałasa.

Jak przyznaje, od kilku lat można zaobserwować pewnego rodzaju boom, jeśli chodzi o konstruowanie robotów. "Można się za to zabrać w każdym wieku. Wymaga to trochę czasu, ale nie ma tu rzeczy nie do przeskoczenia" - uważa rozmówca PAP. - "Dzieci zaczynają od budowania robotów z zestawów z LEGO, potem korzystają z trochę trudniejszych w programowaniu zestawów z tzw. Arduino i tak stopniowo można przejść już do bardzo złożonych konstrukcji, gdzie zaczynamy budować roboty od podstaw" - wyjaśnia.

Organizator zaznacza, że robotem jest zarówno maszyna do kawy, odkurzacz, który sam odurza, zmywarka. "Konstruktorzy z całego świata konstruują takie wynalazki. Wśród nich jest bardzo dużo jest Polaków, którzy przygodę zawodową zaczynali od konkursów takich jak ten" - podkreśla.

Jak uważa Hałasa, na razie szybkość procesorów jest pomiędzy szybkością przewarzania informacji w mózgu karalucha a w mózgu myszy. Jednak już za dwadzieścia lat szybkość pracy procesorów dorównać może szybkości pracy ludzkiego mózgu. To jednak wcale nie oznacza, że komputery będą miały takie same umiejętności jak człowiek. "Póki co człowiek jest niezastąpiony i myślę, że to się nigdy nie zmieni" - kończy organizator. (PAP)

lt/ mki/