Cicha wojna kolorowych kapeluszy

Jerzy Szygiel

GN 32/2013 |

publikacja 08.08.2013 00:15

Hakerzy odkrywają nie tylko dyplomatyczne tajemnice…

W 2010 r. Barnaby Jack pokazał w Las Vegas jak można opróżnić bankomaty Isaac Brekken /AP Photo/east news W 2010 r. Barnaby Jack pokazał w Las Vegas jak można opróżnić bankomaty

W czwartek 25 lipca po południu policja z San Francisco w Stanach Zjednoczonych odkryła martwe ciało 35-letniego Nowozelandczyka Barnaby’ego Jacka, w jego zapełnionym komputerami mieszkaniu. Nikt na razie nie wie, dlaczego umarł. Wyniki sekcji zwłok mają być znane dopiero za miesiąc, jednak śledczy wykluczyli morderstwo. Śmierć znanego hakera, czyli osoby, która potrafi skutecznie złamać zabezpieczenia oprogramowania urządzeń informatycznych, zawsze podnosi temperaturę internetowych dyskusji. Czy można wykluczyć morderstwo człowieka, który właśnie udowodnił, że da się kogoś dyskretnie zabić, naciskając przycisk telefonu komórkowego lub klawisz klawiatury? Barnaby Jack należał do ścisłej światowej elity geniuszy komputerowych, których działalność wydaje się wyjęta z kart powieści szpiegowskiej albo sensacyjnego serialu telewizyjnego.

Jak w telewizyjnym serialu

To zresztą serial zainspirował go do ostatnich odkryć. Wielokrotnie nagradzany Homeland opowiada o kulisach działalności amerykańskich służb specjalnych w Iraku i Stanach Zjednoczonych. Jest tam scena, w której ginie wysoko postawiony polityk z rozrusznikiem serca – główny bohater, podwójny agent, zdalnie (na odległość) wyłączył to urządzenie. To fantazja scenarzysty czy realna możliwość techniczna?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.