Na ratunek rzeźbom w Tyńcu

PAP |

publikacja 19.10.2013 09:18

Konserwatorzy uratowali przed całkowitym zniszczeniem kilkanaście barokowych rzeźb z dawnego wyposażenia klasztoru Benedyktynów w Tyńcu. Zdemontowane prawdopodobnie w latach powojennych, mają wrócić na swoje pierwotne miejsce - informuje "Dziennik Polski".

Na ratunek rzeźbom w Tyńcu Henryk Przondziono /GN Opactwo w Tyńcu

Rzeźby, wysokiej klasy artystycznej, pochodzą z XVII i XVIII w. To rzeźbione w drewnie lipowym figury świętych, zakonników, króla, postaci alegoryczne. Były złocone, polichromowane.

Po tym, jak w ramach remontu kościoła je zdemontowano, były składowane w zrujnowanym południowym skrzydle klasztoru, tzw. Wielkiej Ruinie. Gdy w 2008 r. skończyła się jej odbudowa, rzeźby tam zostały, ale w zmienionych warunkach: w miejscu suchym, z podgrzewaną posadzką.

W zeszłym roku zorientowano się, że są w fatalnym, wręcz agonalnym stanie. "Zjedzone przez owady drewno zaczęło się sypać, rzeźby były rozczłonkowane" - mówi nadzorujący prace Marcin Sieja z Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Krakowa Urzędu Wojewódzkiego.

Prace w br. kosztowały 57 tys. zł (pieniądze przekazały Ministerstwo Kultury, Urząd Marszałkowski i SKOZK). Po dalszej konserwacji planowane jest przywrócenie rzeźb na pierwotne miejsce, na podstawie zdjęć z lat 20. XX wieku.