"Bierni palacze" e-papierosów

PAP |

publikacja 30.06.2014 06:00

Używanie papierosów elektronicznych w zamkniętych pomieszczeniach wystawia na działanie nikotyny inne osoby przebywające w tym pomieszczeniu, ale w dawkach 10-krotnie mniejszych, niż w przypadku tradycyjnych papierosów.

"Bierni palacze" e-papierosów HENRYK PRZONDZIONO / FOTO GOŚĆ Ilość nikotyny wydzielanej z e-papierosa w zamkniętym, zwłaszcza prawidłowo wentylowanym pomieszczeniu, nie jest żadnym zagrożeniem dla dorosłej osoby

Nie ma natomiast ryzyka kontaktu z toksycznymi produktami spalania zwykłych papierosów.

To wyniki badań prowadzonych przez zespół naukowców ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach pod kierownictwem prof. Andrzeja Sobczaka.

Celem badania była ocena narażenia na nikotynę i inne związki toksyczne osób przebywających w jednym pomieszczeniu z użytkownikiem papierosa elektronicznego. Te urządzenia, nazywane też e-papierosami, produkują aerozol z zawartością nikotyny. Kiedy użytkownik się zaciąga, roztwór nikotyny jest podgrzewany, a opary wdychane do płuc.

Chociaż - w przeciwieństwie do tradycyjnych papierosów - nie tworzy się tu tzw. boczny strumień dymu (z palącego się papierosa pomiędzy zaciągnięciami), to część głównego strumienia zawierająca nikotynę jest wydychana przez użytkownika e-papierosa.

Badacze mierzyli przy użyciu maszyny do palenia stężenie nikotyny i cząstek respirabilnych aerozolu PM2,5, tlenku węgla i lotnych związków organicznych z papierosów elektronicznych trzech różnych firm. Porównali też narażenie biernych palaczy w przypadku oparów z e-papierosa i tradycyjnego dymu papierosowego.

Przeciętna ilość nikotyny emitowana podczas palenia tradycyjnych papierosów była 10 razy wyższa niż pochodząca z e-papierosów. "To oznacza, że użytkownicy e-papierosów mogą niechcący narażać towarzyszące im osoby na znikomy kontakt z nikotyną, natomiast osobom tym nie zagrażają toksyczne produkty spalania, powstające podczas palenia tradycyjnych papierosów" - powiedział PAP prof. Sobczak.

Zdaniem naukowców konieczne są dalsze badania, dotyczące konsekwencji zdrowotnych biernego narażenia na kontakt z nikotyną, zwłaszcza w populacjach szczególnie wrażliwych, jak dzieci, kobiety w ciąży i osoby z chorobami sercowo-naczyniowymi.

Jak jednak podkreślił prof. Sobczak, ilość nikotyny wydzielanej podczas użytkownika e-papierosa w zamkniętym, zwłaszcza prawidłowo wentylowanym pomieszczeniu nie jest żadnym zagrożeniem dla dorosłej osoby.

Badania prowadził zespół polskich naukowców w składzie Jan Czogała, Bartłomiej Fidelus, Wioletta Zielińska-Danch i Andrzej Sobczak we współpracy z pracownikami Roswell Park Cancer Institute w Buffalo w Stanach Zjednoczonych - Maciejem Ł. Goniewiczem i Markiem J. Trawers'em.