Wiatrakowa rewolucja?

Tomasz Rożek

GN 45/2014 |

publikacja 06.11.2014 00:15

Wygląda jak komin i tylko dla specjalistów jest jasne, że to elektrownia wiatrowa. Eksperci nie szczędzą projektowi ciepłych słów. Mówią o przełomie i rewolucji. Sprawne produkowanie prądu z wiatru staje się szczególnie istotne w kontekście unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego.

Wiatrakowa rewolucja? Michał Patron /Forum Turbiny o pionowej osi obrotu, skonstruowane przez Polaków, mają szansę zrewolucjonizować energetykę wiatrową Na zdjęciu u góry: Latająca turbina wiatrowa

Pomysłów na produkcję energii z wiatru jest dużo. Spora ich część nie nadaje się do szerszego wykorzystania. Przykładem takiej konstrukcji jest turbina latająca.

Latający wiatrak

W zeszłym tygodniu wyniesiono taką w powietrze. Zasada działania tego typu urządzeń opiera się na tym, że siła wiatru rośnie wraz z wysokością. To właśnie dlatego w górach wieje mocno, to właśnie dlatego konstruktorzy tradycyjnych turbin wiatrowych chcą, by ich maszty były jak najwyższe. Z powodów konstrukcyjnych, wysokich kosztów i bezpieczeństwa wysokość masztów jest jednak ograniczona. Konstruktorzy na całym świecie od lat próbowali turbiny wiatrowe wynieść wysoko w atmosferę. Udało się firmie Altaeros Energies z USA, która stworzyła pierwszą latającą elektrownię.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.