Elektronika nas zmienia

Tomasz Rożek

GN 04/2015 |

publikacja 22.01.2015 00:15

Nie mam zamiaru narzekać, nie mam zamiaru biadolić. Elektronika, którą tak ochoczo się otaczamy, zmienia nas. Nasze mózgi, nasze ciała. Czy to źle? Nie wiem. Na pewno tak jest wygodnie.

Elektronika już nie tylko nam „doradza”, ale coraz więcej decyzji podejmuje za nas.  Na przykład w naszpikowanych sztuczną inteligencją samochodach Yang Lei /Xinhua/Sipa/east news Elektronika już nie tylko nam „doradza”, ale coraz więcej decyzji podejmuje za nas. Na przykład w naszpikowanych sztuczną inteligencją samochodach

Zgoda, wygoda to dość krótkowzroczne kryterium wyboru. Ale nie oszukujmy się, decydując się na rozwój, stawiamy właśnie na wygodę i polepszanie jakości życia. Trzeba mieć jednak świadomość, że jesteśmy organizmami, które adaptują się do nowych warunków. Dzięki temu – jako gatunek – osiągnęliśmy sukces ewolucyjny. Ta cecha (zresztą nie tylko nasza, ale całego świata ożywionego) oznacza jednak, że nasze zwyczaje, nasze emocje i nasze ciała ulegają zmianie pod wpływem tego, co sami stworzyliśmy. To proces nieunikniony i wbrew pozorom dość szybki.
 

Rośniemy

Patrząc na sprawę szerzej, mamy inną dietę niż nasi przodkowie, inny tryb życia, inne potrzeby i inne wymagania. Od kilkudziesięciu lat średni wzrost ludzi zwiększa się. Powodów tego wzrostu jest wiele. Dobre odżywianie, zaspokajanie wszystkich biologicznych potrzeb organizmu, ale także bezprecedensowy rozwój medycyny i... coraz większa ilość dodatków do żywności. Ścieżki, którymi idzie ewolucja, są nieodgadnione, ale kto wie, może za kilkaset lat standardowo będziemy mierzyli ponad 2 metry... Być może w przyszłości będziemy mieli nieproporcjonalnie długie ręce i palce. Już dzisiaj z powodu SMS-owania, pisania na klawiaturze komputera czy używania konsoli do gier naukowcy zauważają zmiany w budowie stawów w dłoniach młodych ludzi.

Zmniejszanie mózgu z powodu mniejszej ilości informacji do zapamiętania nam nie grozi. Już nie tylko praktyka pokazuje, ale także coraz większa ilość ekspertów od edukacji postuluje, żeby dzieci nie uczyły się w szkole na pamięć, żeby nie wkuwały informacji z poszczególnych przedmiotów, bo wszystko można znaleźć w internetowych bazach danych i encyklopediach. Informacja jest dostępna dosłownie na wyciągnięcie ręki, w telefonie podłączonym do internetu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.