Zabawa w zdjęcia

Tomasz Rożek

GN 20/2015 |

publikacja 14.05.2015 00:15

W internecie, głównie w mediach społecznościowych, furorę w ostatnich dniach robił program, który określa wiek osoby przedstawionej na zdjęciu. Po co tworzy się takie programy i kto ma zysk z ich udoskonalania?

W internecie nie jesteśmy anonimowi, a programy, które dostarczają nam rozrywki, mogą być pisane w zupełnie innym celu canstockphoto W internecie nie jesteśmy anonimowi, a programy, które dostarczają nam rozrywki, mogą być pisane w zupełnie innym celu

Pierwszym krokiem było wejście na podaną stronę internetową i załadowanie swojego (albo znajomej osoby) zdjęcia. W mgnieniu oka program podawał wiek. Podobne programy są w stanie określić (próbować określić) płeć, a nawet nastrój sfotografowanego człowieka. Po co komu takie programy? Nie, nie dla zabawy. Dla bezpieczeństwa i dla pieniędzy. Pierwszy, kto nauczy się rozpoznawać emocje innych osób, będzie miał w ręku ogromną władzę i ogromne pieniądze.

Najpierw na lotniskach

Amerykańskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu (TSA – Transportation Security Administration) wydaje rocznie wiele miliardów dolarów na zabezpieczenia antyterrorystyczne. Do niedawna część tej kwoty przeznaczana była na utrzymywanie i doskonalenie systemów do selektywnej identyfikacji osób korzystających z transportu lotniczego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.