Historia bomby

Tomasz Rożek

GN 31/2015 |

publikacja 30.07.2015 00:15

Chyba żadna broń nie budziła tak powszechnego i globalnego strachu jak broń jądrowa. Właśnie mija 70 lat od zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę.

Pierwsza eksplozja jądrowa odbyła się 16 lipca 1945 r. na pustyni w stanie Nowy Meksyk. Prawie miesiąc później, 6 sierpnia 1945 r., taka sama bomba została zrzucona na Hiroszimę Federal Government of the United States Pierwsza eksplozja jądrowa odbyła się 16 lipca 1945 r. na pustyni w stanie Nowy Meksyk. Prawie miesiąc później, 6 sierpnia 1945 r., taka sama bomba została zrzucona na Hiroszimę

Obiektywnie patrząc na trzy rodzaje niekonwencjonalnej broni, czyli na broń jądrową, chemiczną i biologiczną, strach przed atomem może wydawać się irracjonalny. Śmiercionośne bakterie czy gazy bojowe w przypadku zmasowanego ataku wroga poczyniłyby dużo większe szkody niż bomba atomowa. To prawda, że nigdy nie przeprowadzono ataku chemicznego czy biologicznego na duże, gęsto zaludnione miasto, tymczasem bomby atomowe spadły i zabijały. Ale z drugiej strony te dwa ataki wcale nie były najkrwawsze w historii. W Hiroszimie zginęło około 70 tys. osób, a w Nagasaki około 50 tys., tymczasem w Tokio, w czasie nalotów dywanowych, zginęło 120 tys. ludzi. Więcej cywilów niż w Nagasaki i Hiroszimie zginęło w czasie nalotów na Drezno. Tam, gdzie obecne są tak silne emocje, fakty schodzą jednak na drugi plan.

Niemcy mogli być pierwsi

Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie wszystko się zaczęło. Program jądrowy USA przez długi czas był eksperymentem naukowym. Nie można byłoby go jednak przeprowadzić bez prac nowozelandzkiego fizyka Ernesta Rutherforda, który na przełomie XIX i XX w. badał promieniotwórczość i strukturę atomu. W 1938 r. jako pierwsi jądro atomowe rozszczepili niemieccy naukowcy Otto Hahn i Fritz Strassmann. Nie ma żadnych wątpliwości, że ci dwaj uczeni, gdy policzyli bilans energetyczny, od razu zrozumieli militarny potencjał swoich badań. To Niemcy, jeszcze przed II wojną światową, mieli w ręku patent na broń o niesłychanej energii. Tyle tylko, że z tego patentu nie skorzystali. Co prawda badania nad rozszczepieniem trwały, ale wybuch wojny oraz w późniejszej fazie naloty i działania aliantów powodowały, że badania nie posuwały się szybko do przodu. Trudno jest kreślić alternatywne wersje historii, ale patrząc na daty, to III Rzesza miała największe szanse na budowę arsenału jądrowego. Całe szczęście, że do zakończenia wojny nie stworzyła go. Co ciekawe, drugim mocarstwem, które mogło mieć bombę, był Związek Radziecki. Już w 1940 r. w jednym z instytutów naukowych w Charkowie powstała pierwsza koncepcja budowy nowego rodzaju broni opartej na zjawisku rozszczepienia jądrowego. Wniosek patentowy został jednak odrzucony.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.