Zwalniamy

Tomasz Rożek

GN 41/2015 |

publikacja 08.10.2015 00:15

Dzisiaj nikt nie powinien mieć wątpliwości, że nowoczesne technologie informacyjne i telekomunikacyjne są niezbędnym elementem nowoczesnej gospodarki. Dlaczego – choć to takie oczywiste – jesteśmy tak zapóźnieni?

Nowoczesna telekomunikacja jest taką samą podstawą gospodarki jak komunikacja drogowa, kolejowa czy lotnicza canstockphoto Nowoczesna telekomunikacja jest taką samą podstawą gospodarki jak komunikacja drogowa, kolejowa czy lotnicza

Imperium rzymskie zawładnęło ogromną częścią świata głównie dlatego, że rozwijało nowoczesną sieć komunikacyjną. Wiadomo, nie chodziło o telefony czy internet, ale o drogi. Dzisiaj wydaje się to oczywiste, ale ponad 2000 lat temu takie wiadome nie było. Po co Rzymianom była sieć dróg? Do transportu wojsk, towarów i do szybkiej komunikacji. To dzięki drogom w Rzymie rozwinął się handel, a państwo przez kilka wieków było bezpieczne. W końcu to dzięki drogom Rzym, stolica, wiedział, co dzieje się na prowincji.

Bezsensowny wydatek

Czasy się zmieniły, ale jedno pozostało. Komunikacja. Dzisiaj nie tylko drogowa, ale także kolejowa, lotnicza, no i telekomunikacja, w tym internet. To od ich rozwoju zależy dynamika gospodarki. Z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską wynika, że wzrost PKB w 25 proc. jest związany z inwestycjami w nowoczesne technologie informatyczne, a wzrost produktywności pracy aż w 50 proc. Tymczasem w Europie aż 40 proc. tzw. białych plam, czyli obszarów bez dostępu do sieci internetowych, znajduje się w Polsce. Z raportu NIK („Zapewnienie powszechnego dostępu do internetu szerokopasmowego”) wynika, że wykorzystanie środków unijnych na budowę sieci szerokopasmowych w ramach pierwszej perspektywy unijnej może być zagrożone, a poziom wykonanych inwestycji pod koniec 2014 roku był „rażąco niski”. – Akurat w tym przypadku młyny NIK-u mełły bardzo powoli, a sytuacja nie wygląda aż tak źle, jak to w raporcie opisano – powiedziała „Gościowi” Anna Streżyńska, była szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). – Raport dotyczył regionalnych sieci szerokopasmowych i internetu światłowodowego. Choć wydany zaledwie kilka miesięcy temu, był pisany na podstawie danych z 2014 r., a w części nawet z 2013 r. W tej chwili z 16 projektów regionalnych 2 są zagrożone i będą miały opóźnienia, ale ja nie widzę ryzyka ich niedokończenia i utraty pieniędzy – dodaje Anna Streżyńska. – Czyli nie ma się czego obawiać? – pytam. – Sprawa jest bardziej złożona.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.