Pogadamy?

Tomasz Rożek

GN 15/2016 |

publikacja 07.04.2016 00:00

Wyobraź sobie tłum. Ogromny tłum liczący setki tysięcy, a może nawet miliony. Tłum czeka, aż będzie na tyle liczny, by móc zaatakować. Pojedyncze osobniki komunikują się z sobą, wymieniają informacje o sobie, by zaatakować skuteczniej. O kim mowa? O bakteriach!

Pogadamy? MANFRED ROHDE /HZI/dpa/pap

Bakterie kojarzą się z czymś prostym, by nie powiedzieć topornym. No bo co może zrobić organizm jednokomórkowy? Otóż może bardzo dużo. Może nie sam, ale w grupie jest niezwyciężony. Gdyby było inaczej, nie musielibyśmy się martwić o choroby. Nie musielibyśmy też martwić się o odporność coraz większej liczby szczepów na antybiotyki. Gdyby bakterie były nieskuteczne, najpewniej i nas by na ziemi nie było. Żyjemy dzięki bakteriom, które są w nas i na nas. Uważa się, że ilość komórek bakteryjnych w ciele człowieka jest znacznie większa niż ilość samych komórek ciała.

Ekstremalne

Człowiek (oczywiście inne organizmy podobnie) jest domem dla wielu gatunków bakterii. Ich podział na „dobre” i „złe”, czyli takie, które nam pomagają, i takie, które chcą nam zaszkodzić, nie jest wcale oczywisty. Na przykład pałeczka okrężnicy (Escherichia coli) jest nieodzownym elementem flory bakteryjnej naszego jelita grubego. Bez niej mielibyśmy poważne problemy z trawieniem pokarmów. Coli produkuje także witaminy z grupy B i K. Zatem to „dobra” bakteria? Tak, o ile jest w jelicie grubym. Gdy wydostanie się poza nie (np. do pokarmu, wody), może nas porządnie zatruć. Gdy w wodzie wodociągowej wykryte zostaną pałeczki okrężnicy, w trybie natychmiastowym wstrzymywane jest dostarczanie do mieszkańców wody.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.