W Beskidach nawrót zimy, a w Tatrach...

PAP |

publikacja 24.04.2016 09:49

Nawrót zimy w Beskidach. W wyższych partiach gór spadło kilka centymetrów śniegu. Ratownicy grupy beskidzkiej GOPR przestrzegli, że znacząco pogorszyły się warunki na szlakach turystycznych. Aura nie sprzyja pieszym wędrówkom.

W Beskidach nawrót zimy, a w Tatrach... Wojciech Teister /arch. pryw. Świstaki się budzą - dlatego TPN zamyka szlaki skiturowe

Mokry śnieg pokrył wyższe szczyty. Biało zrobiło się nie tylko w partiach szczytowych najwyższych wzniesień - Skrzycznego, Pilska, czy Babiej Góry, ale także na Czantorii, Leskowcu, czy Szyndzielni. W niedzielę rano termometry wskazywały w wyższych partiach Beskidów 2-3 st. poniżej zera. W dolinach padał śnieg z deszczem.

Ratownicy GOPR poinformowali, że warunki turystyczne są bardzo trudne. W partiach szczytowych Babiej Góry utrzymywały się jeszcze oblodzenia, które pokrył śnieg. Niżej szlaki są grząskie. Widoczność w Beskidach jest ograniczona do 250 m, a w rejonie Pilska nawet do 50 m.

Tymczasem władze Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) od poniedziałku zamykają wszystkie szlaki dla turystyki narciarskiej - tak zwanej skiturowej. W Tatrach zaczęły wybudzać się z zimowego snu świstaki, a kozice rozpoczęły wykoty.

"Śniegu w Tatrach jest z każdym dniem coraz mniej, a miejscami na szlakach nie ma go wcale. Ograniczenie w poruszaniu się na nartach po tatrzańskich szlakach jest konieczne z uwagi na dobro zwierząt objętych ścisłą ochroną gatunkową - świstaka i kozicy" - powiedział dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

Ograniczenie dotyczy jedynie turystyki narciarskiej - skiturowej - turyści piesi mogą poruszać się po szlakach. Ziobrowski wyjaśnił, że zwierzęta chronione o tej porze roku potrzebują spokoju. Duża część terytorium żerowania świstaków wciąż leży pod śniegiem, dlatego ważne jest ograniczenie bytności człowieka w ich środowisku.

"Kozice wydają na świat potomstwo, a świstaki po przebudzeniu z zimowego snu od razu przystępują do godów, dlatego bardzo ważne dla dobrostanu zwierząt jest odpowiednie zachowanie turystów - poruszanie się tylko po wyznaczonych ścieżkach, nie hałasowanie i nie pozostawianie śmieci" - podkreślił.

Przyrodnicy z TPN zaobserwowali w Tatrach wiele tropów świstaków budzących się ze snu zimowego. Monitoring liczebności świstaka w Tatrach przeprowadzony w ostatnich latach wskazuje, że jedna trzecia populacji tego gatunku zamieszkuje rejon Doliny Pięciu Stawów Polskich oraz Dolinki za Mnichem. W 2012 roku było to 31 rodzin świstaczych czyli od 90 do 120 osobników.

W części reglowej Tatr szlaki są mokre i błotniste, a miejscami zalegają jeszcze resztki zlodowaciałego śniegu i lodu. Powyżej górnej granicy lasu tylko fragmenty szlaków w nasłonecznionych miejscach są bez śniegu, a na większości tego terenu panuje pełnia zimy.

Świstaki zapadają w sen zimowy od końca września lub początku października do drugiej połowy kwietnia lub początku maja. W tym czasie korzystają wyłącznie ze zgromadzonych latem zapasów podskórnego tłuszczu. Udaje im się przetrwać tylko dzięki ograniczeniu funkcji życiowych do absolutnego minimum. Po zimowej drzemce świstaki są lżejsze niż jesienią o 30-50 procent.

Młode przez pierwsze dwa tygodnie żywią się wyłącznie mlekiem matki, a po upływie 5-6 tygodni są już w stanie samodzielnie żerować. Płoszenie maluchów w tak wczesnym okresie ich życia jest dla nich bardzo niebezpieczne. W panicznej ucieczce mogą spaść ze skał.

W Tatrach nadal pozostaje otarta trasa narciarska w Kotle Gąsienicowym, jednak w dolnej części trasy panują trudne warunki z uwagi na małą ilość śniegu. Zamknięta jest nartostrada do Kuźnic.