Junona z Jowiszem

Tomasz Rożek

GN 28/2016 |

publikacja 07.07.2016 00:00

W poniedziałek rano 4 lipca żona spotkała się z mężem. Konkretnie Junona, amerykańska sonda kosmiczna, doleciała do Jowisza. Co to ma wspólnego z małżeństwem?

Jowisz jest 300 razy masywniejszy od Ziemi. Zbudowany jest głównie z wodoru i helu, czyli z najlżejszych pierwiastków we wszechświecie.  Ma cztery duże księżyce i przynajmniej 60 mniejszych. NASA/east news Jowisz jest 300 razy masywniejszy od Ziemi. Zbudowany jest głównie z wodoru i helu, czyli z najlżejszych pierwiastków we wszechświecie. Ma cztery duże księżyce i przynajmniej 60 mniejszych.

Junona w rzymskiej mitologii była żoną Jowisza, boga nieba, burzy i deszczu. Ona sama była opiekunką kobiet i macierzyństwa. Po 5 latach lotu, 4 lipca, Junona, a właściwie Juno, amerykańska sonda kosmiczna, weszła na orbitę wokół Jowisza. Po roku obserwacji i pomiarów sonda zacznie zbliżać się do planety, aż w końcu spali się w jej gęstej atmosferze.

Spotkanie z gigantem

O tym, czy manewr wejścia na jowiszową orbitę się udał, dowiedzieliśmy się po prawie 50 minutach, bo tyle czasu potrzeba na to, by sygnał radiowy pokonał drogę pomiędzy Jowiszem a Ziemią. To było najdłuższe 50 minut (a dokładnie 48,5 minuty) w życiu konstruktorów i inżynierów misji Juno. Oczekiwali oni na potwierdzenie powodzenia zaprogramowanego manewru w siedzibie NASA.

Jowisz jest największą planetą naszego układu planetarnego. Jego masa wynosi 2,5 razy więcej niż masa wszystkich pozostałych planet razem wziętych. Nie jest taki jak skalista Ziemia. Jest gazowym olbrzymem. Nie ma twardej powłoki. Jego odległość od Ziemi wynosi od prawie 600 mln do około 965 mln km (w zależności od wzajemnego ułożenia obydwu planet). Juno, by dostać się na orbitę Jowisza, musiała pokonać trzykrotnie dłuższą drogę. Sondy kosmiczne nie latają po liniach prostych między obiektami. W skrócie mówiąc, zataczają dość duże kręgi. Tak jest taniej i szybciej. Szybciej, bo okrążając kolejną planetę, choć wykonują dłuższą drogę, mocno przyspieszają. Siła grawitacyjna planety przyspiesza je i wystrzeliwuje jak proca kamień.

Jowisz jest bardzo tajemniczą planetą. Jest bardzo duży i bardzo daleki. Co prawda badało go kilka sond kosmicznych, ale żadna nie zbliżyła się do planety tak blisko jak Juno. Najbliżej, bo na odległość zaledwie 34 tys. km zbliżyła się sonda Pioneer 11 (rok 1974). Potem były dwa Voyagery, misja Ulysses, Cassini i New Horizons (z 2007 roku). Dla tej ostatniej największe zbliżenie wynosiło ponad 2 mln 300 tys. kilometrów. Tymczasem Juno poruszała się tylko 4,2 tys. km powyżej jowiszowych gęstych chmur. Tym samym jak żadna inna sonda miała okazję badać promieniowanie, które otacza Jowisza. Takich zbliżeń Juno będzie miał 33.

Po co tam lecieć?

Juno zbudowany został po to, by badać skład jowiszowej atmosfery i jej strukturę. Atmosfera gazowych olbrzymów jest tak gęsta, że nie mamy skutecznych sposobów, by zajrzeć do ich wnętrza. Niewiele albo zgoła nic nie wiemy o procesie, w jakim ta atmosfera powstała. O jej składzie też nie mamy większego pojęcia. Podobnie jak o strukturze, czy o tym, co dzieje się poniżej jej warstwy zewnętrznej. Zarówno na Jowiszu, jak i na Ziemi (czy Saturnie) możemy mówić o pogodzie, czyli o sumie zjawisk, jakie zachodzą w atmosferze. Jaka jest pogoda na Jowiszu?

Ogromnym wyzwaniem jest zbadanie magnetosfery i pola magnetycznego Jowisza. Jakie ono jest? Co jest jego źródłem? Jaka jest jego (pola) zmienność? Juno ma za zadanie wykonanie map pola magnetycznego planety. Mapy pola magnetycznego Ziemi wiele mówią o wnętrzu naszej planety. A sam fakt, że Ziemia ma pole magnetyczne, jest kluczowy dla przetrwania u nas życia.

Juno ma też zrobić mapę pola grawitacyjnego Jowisza. Dzięki temu możliwe będzie zrekonstruowanie rozłożenia masy planety pod gęstymi chmurami. Możemy się dowiedzieć, jak duże jest jądro Jowisza, z czego się składa, czy pod powierzchnią atmosfery, a może w atmosferze, znajdują się gęstsze obszary? A jeżeli tak, czy mają one cokolwiek wspólnego z jowiszowymi księżycami. Sporo pytań, ciekawe, czy pojawi się równie wiele odpowiedzi.

Misja Juno kosztowała ponad 1 mld 100 mln dolarów. Gdy startowała z Ziemi, ważyła razem z paliwem 3625 kg. Jest wielkości dużej furgonetki, ale gdy rozłoży panele słoneczne, ich rozpiętość wynosi około 20 m. Co ciekawe, warunki, w których sonda będzie pracowała (głównie bardzo wysokie promieniowanie), wymusiły na konstruktorach stworzenie w jej wnętrzu czegoś w rodzaju sejfu. Zbudowany jest z tytanu o grubości około centymetra. To w nim znajdują się kluczowe dla powodzenia misji instrumenty badawcze. Gdyby nie jego grube ściany, wysoki poziom promieniowania zniszczyłby elektronikę, a Juno byłby bezużyteczny. Na pokładzie Juno oprócz urządzeń pomiarowych, dwóch silników i paneli słonecznych są także trzy figurki z lego. Przedstawiają odkrywcę czterech największych jowiszowych księżyców, czyli Galileusza, oraz rzymskich bogów Jowisza i Junonę.

„Sonda 2”, niedziela 10 lipca godz. 19.05 i 19.30.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.