Sonda Rosetta kończy swoją misję

PAP |

publikacja 30.09.2016 09:02

Kończy się misja bezzałogowej sondy Rosetta, która badała z bliska kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) zaplanowała na piątek kontrolowane opadanie sondy na jądro komety. Swój wkład w misję wnieśli też polscy badacze.

Sonda Rosetta DLR / CC 3.0 Sonda Rosetta
Wizja artystyczna

Misja dostarczyła naukowcom dużo nowej wiedzy na temat komet. Zebrane dane będą służyć do dalszych badań jeszcze przez kolejne lata.

Jak podała ESA, sonda Rosetta wykona końcowy manewr w czwartek wieczorem o godz. 22.50 polskiego czasu. Stanie się to na wysokości około 19 km nad kometą i ustawi sondę na "kursie kolizyjnym" z jądrem komety. Ostatnie polecenie do sondy zostanie wysłane o godz. 10.00 polskiego czasu. "Zderzenie" nastąpi w piątek o godz. 12.40 naszego czasu. Przewidywanie tego momentu jest podane z dokładnością do 2 minut. Nie będzie to spektakularny upadek, obiekty zetkną się z prędkością odpowiadającą szybkiemu krokowi człowieka.

Popołudniu w czwartek ESA przeprowadzi kilkugodzinną prezentację na temat najważniejszych wyników uzyskanych w ramach misji Rosetta i szczegółów operacji zakończenia misji sondy. W piątek agencja udostępni dodatkowo zdjęcia z manewru zbliżania się do komety poprzez swoją stronę internetową i media społecznościowe (http://rosetta.esa.int/).

Sonda Rosetta została wystrzelona z Ziemi 2 marca 2004 roku. 6 sierpnia 2014 r. Rosetta dotarła w pobliże komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko i wkrótce rozpoczęła badania naukowe.

Sonda towarzyszyła komecie w trakcie przejścia 67P/Czuriumow-Gierasimienko przez peryhelium, czyli punkt orbity znajdujący się najbliżej Słońca. Naukowcy mieli okazję śledzić na żywo, jak zachowuje się kometa w takiej sytuacji.

Poza tym, w trakcie misji na komecie wykryto składniki niezbędne do życia w postaci prostego aminokwasu - glicyny oraz fosforu. Wchodzą one w skład błon komórkowych oraz DNA. Znaleziono też zaskakująco dużo tlenu, który okazał się czwartym pod względem obfitości gazem w halo komety (po wodzie, tlenku węgla i dwutlenku węgla).

Okazało się też, że skład izotopowy wody na komecie 67P różni się od wody z ziemskich mórz i oceanów. Stosunek deuteru do wodoru w wodzie kometarnej jest kilkakrotnie większy niż w przypadku wody ziemskiej. Spośród 11 komet, dla których udało się dokonać tego typu pomiarów, 67P ma największy stosunek deuteru do wodoru. Według naukowców wskazuje to, że miejsce uformowania się komety znajdowało się dużo dalej od Słońca niż do tej pory zakładano. Wynik ponowił też pytania o pochodzenie wody na Ziemi - czy jej źródłem mogły być komety?

"Teraz musimy pytać: jaki procent wody na Ziemi pochodzi od komet, jaki od planetoid i innych obiektów, a jaka ilość wody była tutaj od początku" - uważa Bonnie Buratti z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, naukowiec zaangażowany w projekt Rosetta.

W ramach misji Rosetta odbyło się także lądowanie na jądrze komety. Sonda Rosetta wypuściła lądownik Philae, który 12 listopada 2014 r. osiadł na komecie. Przy konstrukcji penetratora, w który wyposażony był lądownik, brali udział polscy naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych PAN i innych instytucji.

Lądownik pracował krócej niż oczekiwano, gdyż pechowo osiadł w miejscu zacienionym i jego baterie słoneczne nie mogły dostarczyć energii przyrządom. Zdołano jednak zebrać dane naukowe zanim po trzech dniach całkowicie utracono łączność z Philae. Na początku września tego roku udało się odnaleźć lądownik. Wypatrzono go na zdjęciach komety wykonanych przez Rosettę z odległości 2,7 km.

Koszty misji Rosetta wyniosły 1,4 miliarda euro. W tę sumę wchodzą koszty budowy sondy, instrumentów naukowych, lądownika, rakiety nośnej i koszty poniesione później w trakcie przebiegu misji.

Polskie studio Platige Image, które przygotowało dla ESA film pt. "Ambicja" przy okazji lądowania Philae na jądrze komety, na zakończenie misji stworzyło także drugą część filmu pt. "Ambicja - epilog". Można go obejrzeć na kanale YouTube pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=LSdYCPATV9o.