Śpij, kochany

Tomasz Rożek

GN 24/2017 |

publikacja 15.06.2017 00:00

O tym, że sen ma ogromny wpływ na rozwój mózgu i na jego funkcjonowanie, wiemy od dawna. Badając sen i mózg, dochodzimy jednak do wniosku, że tego znaczenia nie docenialiśmy. Jest ono tak ogromne, że dzisiaj uczeni mówią wprost: zmuszajcie dzieci do długiego spania!

Dzieci w wieku  od 5 do 13 lat powinny spać 9 godzin na dobę. canstockphoto Dzieci w wieku od 5 do 13 lat powinny spać 9 godzin na dobę.

Nie proście, nie namawiajcie, nie przekonujcie, tylko bez skrupułów zmuszajcie. Grupa kanadyjskich uczonych z Public Health Ontario w Toronto opublikowała artykuł, z którego wynika, że dzieci w wieku od 5 do 13 lat powinny spać 9 godzin na dobę, a dzieci starsze, do osiągnięcia pełnoletności, powinny na sen poświęcać przynajmniej 8 godzin.

Za dużo obowiązków

Z badań prowadzonych w Kanadzie wynika, że powyższe zalecenia spełnia tylko nieco ponad połowa matek i ojców. A ci rodzice, których dzieci spały odpowiednio długo, nie ukrywali, że muszą swoje pociechy zmuszać do wcześniejszego chodzenia spać.

Problem polega na tym, że styl naszego życia powoduje, iż chodzimy spać coraz później. Chodzi nie tylko o rozrywkę (gdy nie było telewizji czy internetu, nie było zbyt wielu pretekstów do późnego chodzenia spać), ale także na przykład o zadania szkolne. Liczni eksperci mówią wprost, że dzieci mają zbyt wiele pracy, że aby zrobić wszystkie zadania domowe i przygotować się do lekcji, muszą „zarywać noce”. A tymczasem rachunek jest prosty. Aby dziecko wstało o godz. 7 (gdy rozpoczyna lekcje o godz. 8), musi zasypiać najpóźniej około 22.00. Z badań statystycznych wynika, że tylko 70 proc. dzieci zachęcanych przez rodziców do wczesnego chodzenia spać rzeczywiście w tej sprawie podporządkowuje się woli dorosłych. Co więcej, badania mówią, że sen nie przychodzi, gdy dziecko jest rozemocjonowane albo zestresowane. Lekarze zalecają więc, by dziecko przed zaśnięciem czytało książkę, słuchało muzyki albo relaksowało się w dowolnie inny sposób. Absolutnie odradza się przeglądanie bezpośrednio przed snem portali społecznościowych. Te rozbudzają, a nie uspokajają.

Mózg źle działa

Dlaczego jest tak istotne, by szczególnie dzieci spały wystarczająco długo? Mózg w czasie snu porządkuje nabyte w ciągu dnia informacje. Ponadto produkuje neuroprzekaźniki, czyli substancje, które są kluczowe dla przekazywania informacji pomiędzy neuronami w mózgu. Nawet jeżeli trudno nam w to uwierzyć, niewyspany mózg jest znacznie mniej efektywny, wolniej działa, gorzej przyswaja informacje i gorzej je segreguje. Ponadto nieporównywalnie gorzej zapamiętuje informacje i jest bardziej podatny na depresję. Z niedoborem snu wiążą się także duże wahania nastrojów. Ale to wciąż nie wszystko. Niedospani mają gorszy wzrok i znacznie częściej cierpią na bóle mięśni i głowy. Co ciekawe (i dotychczas niezrozumiałe), osoby, które za krótko śpią, statystycznie są częściej otyli i mniej odporni na różnego rodzaju infekcje. Niedosypiający są także większym zagrożeniem na drodze. Nie tylko jako kierowcy, ale także jako rowerzyści i piesi. Z badań prowadzonych za pomocą funkcjonalnego rezonansu jądrowego (urządzenie, które bada aktywność mózgu, a nie wprost jego cechy morfologiczne) wynika, że u osób śpiących poniżej 6 godzin na dobę całe partie mózgu po prostu gorzej funkcjonują. Mniejszy jest w nich na przykład przepływ krwi. Trafia do nich także znacznie mniej tlenu. A to znaczy, że te miejsca z obiektywnych, fizjologicznych powodów nie są w stanie dobrze funkcjonować.

Pytanie bez odpowiedzi

Naukowcy nie mają wątpliwości, że odpowiednia ilość snu jest bardzo ważna dla rozwoju i funkcjonowania mózgu. Nie wiedzą jednak, dlaczego osoby niedosypiające nie odczuwają dyskomfortu. Dorośli ludzie potrzebują od 7 do 8 godzin snu. Ale przeważająca większość śpiących mniej niż 6 godzin uważa, że tyle snu w zupełności im wystarczy. Te osoby nie odczuwają negatywnych skutków niedoboru snu. A może mniej niż 6 godzin (a u niektórych nawet mniej niż 5 godzin) rzeczywiście wystarcza? No właśnie nie! Z badań mózgu wynika, że śpią za mało, a równocześnie organizm nie włącza systemu alarmowego, który zmuszałby ich do spania dłużej. Dlaczego? Może dlatego, że w przeszłości (jeszcze całkiem niedawnej, kiedy funkcjonowaliśmy bez prądu) ludzie spali dłużej i mechanizm pilnujący czasu snu po prostu nie był nam potrzebny? To jedna z hipotez. Ale czy prawdziwa? Jest dość mało prawdopodobne, byśmy szybko poznali odpowiedź na to pytanie. 

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.