Coś spadnie z nieba

Tomasz Rożek

GN 43/2017 |

publikacja 26.10.2017 00:00

I nie będzie to gwiazdka, tylko kawałki chińskiej stacji kosmicznej. Nie wiadomo, jak duże będą te fragmenty, nie wiadomo, gdzie uderzą, i nie wiadomo, kiedy dokładnie spadną. Wiemy tylko tyle, że powinno się to wydarzyć w ciągu najbliższych miesięcy.

Chińska sonda kosmiczna Tiangong-1 została uruchomiona na orbicie 6 lat temu. W 2016 r. utracono nad nią kontrolę, dlatego niebawem spłonie w atmosferze. Lu Zhe /Xinhua/pAp Chińska sonda kosmiczna Tiangong-1 została uruchomiona na orbicie 6 lat temu. W 2016 r. utracono nad nią kontrolę, dlatego niebawem spłonie w atmosferze.

Chyba zaskoczę niektórych czytelników, pisząc, że nad naszymi głowami krąży kilka tysięcy satelitów. Ich liczbę do pułapu 2 tys. km nad Ziemią szacuje się na 7 tysięcy. Przeważająca większość z nich (bo około 6 tys.) to satelity, które nie działają. Pozostały tysiąc to kilkanaście teleskopów kosmicznych, satelity meteorologiczne, wojskowe, badawcze i komunikacyjne. Największym sztucznym obiektem na orbicie jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, która waży kilkaset ton i której wymiary są porównywalne do pełnowymiarowego boiska piłkarskiego.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.