Kościół kontra dobro ludzkości?

Joanna Kociszewska

publikacja 06.10.2006 17:19

Potencjalnie mogą zastąpić każdą tkankę, do której zostaną wszczepione. Mogą stać się komórkami wątroby, mięśnia sercowego, naczyń czy neuronami. Badania z ich wykorzystaniem prowadzi się w wielu dziedzinach medycyny. Komórki macierzyste. .:::::.

Kościół kontra dobro ludzkości?




Zważywszy, że uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju świata,

Zważywszy, że nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw człowieka doprowadziło do aktów barbarzyństwa, które wstrząsnęły sumieniem ludzkości [...]

Zważywszy, że Państwa Członkowskie podjęły się we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych zapewnić powszechne poszanowanie i przestrzeganie praw człowieka i podstawowych wolności [...]

przeto Zgromadzenie Ogólne ogłasza uroczyście niniejszą
Powszechną Deklarację Praw Człowieka”


W dniu 15 czerwca bieżącego roku Parlament Europejski przyjął tak zwany Siódmy Ramowy Program Badań, który przewiduje finansowanie eksperymentów na ludzkich embrionach oraz embrionalnych komórkach macierzystych. Decyzja ta wzbudziła na świecie falę protestów organizacji katolickich i episkopatów kolejnych państw, w tym Episkopatu Polski, a kardynał Alfonso Lopez Trujillo, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny, stwierdził wręcz, że “ponieważ niszczenie embrionów jest równoznaczne z aborcją, także ten, kto prowadzi badania nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, ściąga na siebie ekskomunikę”. Czy Kościół blokuje naukę?

Komórki macierzyste

Komórki macierzyste są nadzieją współczesnej medycyny. Ich podstawową własnością jest możliwość różnicowania się do dowolnych komórek ciała. Potencjalnie mogą zastąpić każdą tkankę, do której zostaną wszczepione. Mogą stać się komórkami wątroby, mięśnia sercowego, naczyń czy neuronami. Badania z ich wykorzystaniem prowadzi się w wielu dziedzinach medycyny.

Komórki takie otrzymuje się z różnych źródeł. U dorosłego człowieka znajdują się w szpiku. Mogą być pobierane z krwi pępowinowej. I w końcu – mogą być pobierane z embrionów – ludzki embrion w najwcześniejszej fazie składa się z komórek macierzystych. Współczesna wiedza z zakresu biologii i medycyny stwarza możliwość “produkcji” ludzkich zarodków – to źródło komórek może być zatem łatwo dostępne i niemal niewyczerpane. W dodatku niejako przy okazji można rozwiązać problem zamrożonych zarodków pozostałych po zabiegach in vitro. Zamiast je przechowywać, można wykorzystać dla dobra nauki. Czy może istnieć lepszy cel, niż w badania, które mogą dać szansę przywrócenia funkcji serca po rozległym zawale, radykalnego leczenia choroby Parkinsona czy pourazowych uszkodzeń rdzenia kręgowego?

Dlaczego więc Kościół sprzeciwia się dobru ludzkości? I jakie ma prawo narzucać swoje zasady niekatolikom?


Powszechna Deklaracja Praw Człowieka

Jeśli nie dla wszystkich autorytetem są zasady biblijne, odwołajmy się do dokumentu, w którym zapisano podstawowe zasady współczesnego świata – do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Od chwili uchwalenia jej tekstu minęło ponad 50 lat. Jak wynika z cytowanej na początku preambuły, impulsem do spisania Deklaracji był wstrząs, jakim dla Europy i świata były zbrodnie II wojny światowej. Po ponad 50 latach przeszłość staje się coraz bardziej odległa...

Artykuł 3. Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swojej osoby.

To zdanie nie pozostawia wątpliwości. Nie ma w nim warunków. To zdanie podstawowe, z niego wyrastają dalej zasady etyczne medycyny. Nie wolno pobierać narządów do przeszczepu od więźniów czy chorych psychicznie, nawet jeśli zmarli śmiercią naturalną albo zostali straceni na mocy prawomocnego wyroku. Brak tego warunku stanowiłby olbrzymie pole dla nadużyć. Za zbrodniarza uznano by kogoś, kto pobiera od innego, bez jego zgody, choćby jedną nerkę. Nie można uwzględnić niczyjej zgody na pobranie od niego za życia serca czy wątroby, choćby chciał ją oddać komuś najbliższemu. Nie można zabić osoby głęboko upośledzonej umysłowo, by uratować profesora uniwersytetu i znanego naukowca. Życie nie może być ceną za życie i nie wolno go wartościować.

Embrion to nie człowiek

To podstawowy argument zwolenników badań. I podstawowe żądanie: “udowodnij, że embrion jest człowiekiem”. To, czy można przekonać kogoś, kto nie chce dać się przekonać jest kwestią drugorzędną. Ale postawmy pytanie odwrotnie – czy możliwość, że jest to człowiek, nie wystarczy?

Kto z nas – gdyby mu przyszło decydować o wyburzeniu budynku – nie powstrzymałby decyzji, gdyby mu doniesiono, że w jednym z mieszkań być może pozostawiono niemowlę? Czy raczej nie przeszukałby najpierw całego domu? Czy nie takie byłoby wymaganie prawa? Kto z nas strzelałby – choćby o najwyższą nagrodę – do tarczy na płótnie, jeśli wiedziałby że za nim może znajdować się człowiek? I który sąd by go usprawiedliwił, gdyby człowieka za zasłoną zabił? W żadnej z tych sytuacji nie potrzebujemy pewności. Sama możliwość jest wystarczająca, by powstrzymać działanie.

Czy zarodek może być człowiekiem? Ma wszystko, co potrzeba, by nim się stać. To, co jest mu niezbędne, to tylko odżywianie i właściwe warunki do wzrostu. W tej chwili technika nie jest w stanie ich zapewnić, ale to kwestia drugorzędna. Czy stopień rozwoju technicznego państwa może w końcu świadczyć o człowieczeństwie? Czy obrońcy badań na komórkach pochodzenia embrionalnego są w stanie udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że zarodek nie jest człowiekiem?

Skoro więc pod żadnym pozorem nie wolno zabić jednego człowieka, by ratować innego, nie wolno również zniszczyć tego małego człowieka, choćby co do jego istnienia ktoś miał wątpliwości. Nigdy dobro nauki nie może stać ponad prawami człowieka, ani dobro jednego człowieka ponad dobrem innego.


Wyższa konieczność

Kolejny argument do rozważenia to dobro ludzkości. Nikt nie prowadzi tych badań jako sztukę dla sztuki, tylko dla ratowania życia i zdrowia. Jeśli nawet zamrożone embriony są ludźmi, nigdy się nie urodzą, więc nigdy nie będą dziećmi i dorosłymi. Nigdy nic dla świata nie zrobią. Tymczasem ich ciała mogą uratować życie innych osób. Takich, którzy mogą świat ulepszać, bo na nim żyją...

Spróbujmy nie zgubić z oczu różnych stron tego pytania. Pierwsze zagadnienie brzmi: dlaczego te dzieci się nie urodzą? Otóż przyczyną są nasze działania. Czy fakt, że już zostały skrzywdzone, bo odebraliśmy im prawo do świadomego życia, upoważnia kogokolwiek do pomnażania krzywd? W imię czego?

Kolejny problem, to kryterium użyteczności dla świata. Bezproduktywny to znaczy zbędny, więc niech przynajmniej jego ciało się nie zmarnuje. Taki pogląd nie jest niczym nowym w historii. Tylko poprzednio zamiast komórek macierzystych było mydło... Właśnie po przypadkach takiego traktowania człowieka została spisana wspomniana wyżej Deklaracja. Deklaracja, w której nie ma słowa o tym, że istnienie człowieka ma się społeczeństwu opłacać.

Pozostaje jeszcze dodatkowa kwestia – komórki pochodzenia embrionalnego są bez wątpienia najłatwiej dostępne. Niemniej to nie jedyne źródło komórek macierzystych. I na świecie, i w Polsce są prowadzone badania z wykorzystaniem komórek pochodzenia szpikowego. Do tych programów nikt nie ma zastrzeżeń etycznych. Takie badania są i powinny być prowadzone. Zakaz wykorzystywania zarodków nie spowoduje przerwania prac nad zastosowaniem komórek macierzystych w medycynie. Można je uzyskać z innych źródeł, niewymagających działań wątpliwych etycznie. Tak naprawdę wezwanie do zaprzestania badań na komórkach pochodzenia zarodkowego w żaden sposób nie blokuje rozwoju nauki...

Kościół broni dziś tych prawd, które ponad 50 lat od potwornych doświadczeń coraz częściej są zapominane. Broni ich dla tych ludzi, którzy dzisiaj żyją i następnych, którzy będą żyli na tym świecie. Uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju świata. Nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw człowieka doprowadziło do aktów barbarzyństwa, które już raz wstrząsnęły sumieniem ludzkości...