Komórki macierzyste

Ks. Mariusz A. Roszewski

publikacja 14.02.2007 13:55

Doktor teologii o komórkach macierzystych .:::::.

Komórki macierzyste

„Komórki macierzyste”, to pierwotne komórki ludzkiego organizmu, które dzięki posiadanej „właściwości” do przekształcania się w każdy typ ludzkich komórek, mogą dać początek dowolnym komórkom budującym ludzkie ciało. Przy tym komórki te posiadają wprost nieocenioną zdolność do samoodnawiania i różnicowania. W organizmie człowieka dzielą się one przez całe życie, przez co umożliwiają „naprawę” niesprawnych części ludzkiego organizmu. Z komórek tych powstają i rozwijają się takie części ciała, jak: kości, nerwy, mięśnie, skóra, organy i komórki krwi. Jak do tego dochodzi? Otóż po zapłodnieniu dzielący się zarodek wędruje jajowodem w kierunku macicy, aby się w niej zagnieździć. W 15. dniu rozwoju zarodkowego rozpoczyna się specjalizacja tych komórek na komórki nerwów i mózgu, mięśni, skóry, itd. W komórkach aktywują się wtedy różne odcinki materiału genetycznego (DNA), przez co stają się one zdolne do specjalnych zadań w podziale pracy narządów i tkanek, ale tracą przy tym szansę bycia „zdolnymi do wszystkiego”. Jednak w trakcie rozwoju zarodkowego pozostają niewielkie ilość takich „zdolnych do wszystkiego” komórek; komórek, które nazywamy dziś tkankowymi komórkami macierzystymi [1]. I właśnie ta zdolność, zdolność przekształcania w dojrzałe komórki i tkanki odróżnia komórki macierzyste od innych ludzkich komórek. Są zatem z punktu widzenia ludzkiego zdrowia niezwykle dla niego c e n n e.

Komórki macierzyste znajdują się m.in. w krwi pępowinowej. Pępowina, która łączy matkę z dzieckiem ma długość około 60 centymetrów. Za jej pomocą dziecku jest dostarczany tlen i substancje odżywcze. W momencie porodu, ale jeszcze przed urodzeniem łożyska, istnieje możliwość pobrania tej krwi. Jest to ta część krwi dziecka, która pozostaje w naczyniach pępowiny oraz w naczyniach łożyska po odpępnieniu. Zarówno krwią, jak i komórkami macierzystymi – pozyskanymi tą drogą – można dysponować wyłącznie po urodzeniu noworodka. Stąd pobrać ją można tylko raz, podczas porodu. Sama procedura pobrania zajmuje około 5 minut, i co trzeba wyraźnie podkreślić – n i e s p r a w i a ona bólu ani matce ani niemowlęciu. Sam proces przebiega pod czujnym okiem specjalistów, którzy są obecni na sali porodowej. Krew pępowinową można również pobrać w przypadku cesarskiego cięcia. Rozpowszechnione w ostatnich latach pozyskiwanie na tej drodze „komórek macierzystych” wskazuje, że praktycznie nie istnieją jakieś wyraźne przeciwwskazania do ich poboru. W praktyce jednak, i to jedynie w szczególnych przypadkach, lekarz może odmówić ich pobrania. Tymi szczególnymi przypadkami, o czym warto wiedzieć, są:

1. zakażenie bakteryjne, które jednak zdarza się stosunkowo rzadko. Może do niego dojść podczas pobierania krwi z pępowiny. Stąd krew jest po pobraniu dokładnie przebadana. W przypadku stwierdzenie zakażenia bakteryjnego jest ono eliminowane podczas sporządzania z krwi pępowinowej koncentratu do zamrożenia.

2. mała ilość komórek. Dla przeprowadzenia właściwego procesu pozyskania komórek potrzebna jest ich odpowiednia ilość. Tymczasem ich liczba nie jest stała i zależy ona od wielu czynników takich, jak m.in.: wielkość łożyska, czasu potrzebnego do skrzepnięcia krwi, przebiegu porodu, odrębności autonomicznej naczyń pępowiny, doświadczenia osoby pobierającej. W przypadku stwierdzenia za małej ilości pobranej krwi, rodzice sami dokonują wyboru, co dalej robić – pozostawić bądź zniszczyć.

Pochodzące z krwi pępowinowej komórki macierzyste posiadają bardzo dużą zdolność namnożenia się, co na przykład przy przeszczepach jest wprost nieocenionym „lekarstwem” dla pacjenta. I tak np. w przypadku przeszczepu autologicznego, tzn. przeszczepu, który jest dokonywany osobie, która jest równocześnie dawcą, nie występuje reakcja odrzucenia. Z kolei w przypadku alloprzeszczepów, tzn. przeszczepów dokonywanych osobom, które nie są równocześnie dawcami przeszczepianych organów, występuje niewielkie ryzyko późniejszych powikłań. Duże prawdopodobieństwo uzyskania pozytywnego wyniku leczenia niewątpliwie sprawiło, że obecnie „komórkami macierzystymi” leczy się około 70. rodzaju chorób, których lista, wraz z upływem czasu, nieustannie się powiększa. Komórek macierzystych używa się dziś m.in. do leczenia: chłoniaków, różnych odmian białaczki, zaburzeń układu immunologicznego, anemii, raka piersi, nabytych defektów szpiku kostnego. Jednocześnie trwają prace badawcze nad możliwością wykorzystania ich, także w innych schorzeniach, jak np.: rak mózgu, udar mózgu, zawał serca, cukrzyca, AIDS, choroba Alzheimera, Parkinsona, stwardnienie rozsiane, paraliż, uszkodzenie rogówki oka. Choroby te charakteryzują się tym, że w organizmie brakuje jednego z typów komórek lub dany typ komórek funkcjonuje nieprawidłowo. W takich przypadkach komórka macierzysta może „przyjąć rolę” tego brakującego ogniwa i zastąpić jego działanie. Ponadto na przykład w terapii genowej, kiedy leczy się chorobę powstałą w wyniku uszkodzenia któregoś z genów, właśnie „własne” komórki macierzyste stanowią najważniejsze narzędzie owej terapii.



_______________________
[1] Ze względu na pochodzenie wyróżnia się komórki macierzyste: embrionalne, płodowe i dorosłe. Ludzkie komórki macierzyste można otrzymać z: embrionów ludzkich uzyskiwanych metodą zapłodnienia in vitro, embrionów uzyskiwanych metodą klonowania, tkanki płodu po poronieniu czy aborcji, krwi pępowinowej podczas porodu, oraz organizmu ludzkiego, w którym występują komórki macierzyste dorosłe. Pojawiają się też doniesienia o możliwości pobierania komórek macierzystych ze zwłok ludzkich.

Komórki macierzyste muszą mieć dla swej „egzystencji” stworzone odpowiednie warunki W tym celu powstały specjalne banki krwi, których głównym zadaniem jest ich przechowywanie. Pierwsze takie instytucje w świecie zostały powołane w USA, Francji, Anglii, Niemczech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Także i w Polsce działają już tego typu banki. Są nimi: „PROGENIS” i „ACTIVISION LIFE”. Banki te przechowują zamrożone komórki, które odtąd są własnością dawców i w każdej chwili mogą być do dyspozycji pacjenta, który je zdeponował. Musi on jednak osiągnąć pełnoletność. Do tego czasu owo prawo dyspozycji jego komórkami posiadają rodzice lub prawnie ustanowieni opiekunowie.

Jak już było wspomniane, komórki zamrażane są w postaci „koncentratu”. Koncentrat tworzy się oddzielając składniki niekorzystnie wpływające na komórki macierzyste, od pozostałej części krwi pępowinowej. Muszą być także przeprowadzone odpowiednie badania. W Polsce badaniami na ewentualną obecność we krwi bakterii zajmuje się Centrum Onkologii w Warszawie. Po uzyskaniu potwierdzenia, iż komórki macierzyste są zdrowe, zamraża się je w ciekłym azocie, w temperaturze – 180 st. C. Warto wiedzieć, że długość przechowywania komórek nie wpływa na ich jakość. Udowodniono medycznie, że rozmnożone komórki nawet po upływie kilkunastu lat w dalszym ciągu nie tracą swej wartości leczniczej.

Komórki macierzyste, o czym mogła się przekonać szeroka opinia publiczna, na podstawię chociażby licznych doniesień prasowych, stały się przedmiotem zainteresowań świata medycznego. Pierwsze badania nad ich wykorzystaniem były przeprowadzone już na początku lat 90. Również i Polska ma na tym polu powód do dumy, bo to właśnie polscy uczeni jako pierwsi wyhodowali komórki mózgu z wykorzystaniem właśnie komórek macierzystych pobranych z krwi pępowinowej. I to właśnie w naszym kraju, jako jednym z pierwszych były dokonywane operacje z wykorzystaniem komórek macierzystych do przeszczepu u dzieci z białaczką czy chłonniakiem.

Niestety nie brakuje i pewnych rozwiązań, które możemy nazwać z etycznego punktu widzenia „kontrowersyjnymi”, związanych z wykorzystaniem komórek macierzystych dla celów terapeutycznych. Jednym z takich przykładów jest przypadek Kristiny Romeo. Jej ośmioletni syn był śmiertelnie chory na białaczkę. Nie potrafiła znaleźć dawcy. Postanowiła, że urodzi dziecko, by pobrać od niego komórki macierzyste, które następnie zostałyby wykorzystane do leczenia jej dziecka. Noworodek został poczęty metodą in-vitro. Specjaliści wybrali jeden z kilku zarodków, jako najlepszego dawcę dla śmiertelnie chorego syna owej kobiety. Operacja odbyła się bez komplikacji. Chłopiec z białaczką przeżył. Pozostał jednak problem natury moralnej i liczne pytania, m.in. czy dopuszczalnym jest hodowanie komórek naturalnych, których uzyskanie jest możliwe m.in. z ludzkich embrionów?

W takich przypadkach Kościół zabiera głos i stanowczo przypomina, że należy uznać za moralnie niedopuszczalne produkowanie i wykorzystywanie żywych ludzkich embrionów w celu uzyskania komórek macierzystych. Należy bowiem pamiętać, że „świętość” i „godność” ludzkiego życia muszą mieć prymat nad użytecznością. Prawo do życia nie może bowiem zależeć od stopnia aktualizacji człowieczeństwa. Embrion nie ma niższego prawa do życia. Dlatego nie wolno uśmiercać jednej istoty ludzkiej w imię ratowania drugiej. Ponadto Kościół wskazuje, że żaden dobry cel, jak chociażby hodowanie organów do przeszczepów i ratowanie życia ludzi chorych, nie może usprawiedliwić uśmiercania człowieka w pierwszej fazie jego rozwoju.

Kościół katolicki konsekwentnie broni prawa do życia od momentu poczęcia. Dlatego też ocenia negatywnie techniki zapłodnienia in vitro w ogóle, ale także w celu pozyskania komórek macierzystych. Takie działania bowiem zawsze prowadzą do powstania tzw. embrionów nadliczbowych, które niewykorzystane niszczy się, niszcząc ostatecznie życie. Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae pisał: „Kościół zawsze nauczał i nadal naucza, że owoc ludzkiej prokreacji od pierwszego momentu swego istnienia ma prawo do bezwarunkowego szacunku, jaki moralnie należy się ludzkiej istocie w jej integralności oraz jedności cielesnej i duchowej. Istota ludzka powinna być szanowana i traktowana jako osoba od momentu swego poczęcia i dlatego od tego samego momentu należy jej przyznać prawa osoby, wśród których przede wszystkim nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty ludzkiej do życia" (EV nr 60).


Ks. dr Mariusz A. Roszewski, doktor teologii. Prowadzi badania nad osobowością rodziny w wymiarze personalistycznego kodeksu praw, w obszarze społecznego nauczania kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zajmuje się także badaniami nad godnością i prawami człowieka jako kryteriami etycznymi w tanatologii.