Biblijna koncepcja stworzenia

ks. Tomasz Jelonek

publikacja 01.06.2007 23:51

Fragment książki "Biblia a nauka", Wydawnictwo WAM, 2005 .:::::.

Biblijna koncepcja stworzenia

Dokonujemy radosnego przeglądu tych miejsc Pisma Świętego, które przez długi czas związane były ze sporem, jaki nauki przyrodnicze toczyły z Biblią. Nazwaliśmy ten przegląd radosnym, gdyż obecnie możemy cieszyć się definitywnym rozwiązaniem wspomnianego sporu, rozwiązaniem, które pozwoliło obu stronom wyjść z niego z twarzą i godnością.

Uznając wartość i autonomię każdej z dwu płaszczyzn poznania: religijnego i przyrodniczego, wiemy już, że każde z nich ujmuje inny aspekt przebogatej rzeczywistości, która nas otacza i każde czyni to inaczej. Zrozumienie wspomnianych aspektów i sposobów pozwala, zamiast spierania się i wzajemnego zwalczania, rozkoszować się horyzontami poszczególnych ujęć. W tym miejscu może nas fascynować głębia ujęcia biblijnego i jest to drugi powód radości, jaka towarzyszy naszemu przeglądowi.

Natomiast głębię tę możemy lepiej ująć, gdyż dzięki przebytej drodze kościelna nauka o Biblii wzbogaciła się o szczególne odkrycie. Mówi ono o tym, że właściwym aspektem biblijnego nauczania jest prawda o zbawieniu, która może być wyrażona za pomocą rozlicznych sposobów przedstawiania, czyli gatunków literackich. Odkrywanie tych gatunków, a także odkrywanie kryteriów, jakie stanowią klucze interpretacyjne poszczególnych gatunków literackich, aby potem za pomocą tych kluczy otworzyć właściwy sens wypowiedzi, stanowi kolejny powód do radości, gdyż jest to prawdziwa przygoda intelektualna.

Dzięki wymienionym wyżej odkryciom odczytywanie Biblii dokonuje się dziś w prawdziwej atmosferze wolności, a wolność jest zawsze czynnikiem wyzwalającym radość. Jest to wolność w obliczu Prawdy, a zgodnie ze słowami Jezusa Prawda nas wyzwala (por. J 8, 32).

W tym przeglądzie tekstów biblijnych zajęliśmy się poprzednio tymi miejscami, które związane były szczególnie z kopernikańsko-galileuszowskim etapem sporu pomiędzy Biblią a nauką. Obecnie przejdziemy do początkowych rozdziałów Księgi Rodzaju, które niejednokrotnie były atakowane w związku z ewolucyjnymi ujęciami rozwoju kosmosu i życia biologicznego na ziemi. Sprzeciwiano się im także w imię materialistycznie pojmowanego przyrodoznawstwa, dla którego pojęcie stworzenia jest zawsze kamieniem obrazy.

Traktując z szacunkiem wszystkie rzetelne rozwiązania naukowe, o ile są one wynikiem metodologicznych badań naukowych, a nie wyrazem filozoficznego dyktatu (na przykład filozofia marksistowska, wspierana przez aparat bezpieczeństwa, dyktowała nauce radzieckiej i krajów ujarzmionych, bez oglądania się na eksperymentalną weryfikację i autorytety naukowe, co nauka ma głosić, a czego jej głosić nie wolno), odsuwamy je jednak obecnie na bok i pragniemy wejść w inny świat – biblijny świat nauki o zbawieniu, jaka zawarta jest w opisach stworzenia.

Zanim przejdziemy do samych tekstów, dobrze będzie ogólnie rozważyć biblijną koncepcję stworzenia, gdyż ona pomoże nam w odczytywaniu konkretnych obrazów, jakie zawarte są we wspomnianych opisach.

Każdy, kto otwiera Księgę Biblii, znajduje na samym jej początku opowiadania o stworzeniu. Może to sugerować pogląd, że nauka o stworzeniu i konsekwentnie obraz Boga jako Stworzyciela są głównym orędziem Pisma Świętego, które chce ono z całą mocą ugruntować w świadomości czytelnika i dlatego czyni to od początku. Ponieważ nauka o stworzeniu i Stworzycielu jest także odpowiedzią na pytanie kosmologiczne, stawiane tak często w ramach rozważań przyrodniczych i filozoficznych, sądzimy, że Biblia także traktuje ten problem priorytetowo.

Stąd powszechne przekonanie, że najważniejszym rysem biblijnego obrazu Boga jest przedstawienie Go jako Stworzyciela, co oczywiście przeciwstawia Biblię wielu koncepcjom filozoficznym i jest swoistym ujęciem zagadnień kosmologicznych, zupełnie odrębnym od odpowiedzi dawanych przez nauki przyrodnicze.

Oddalając od siebie polemiczne nastawienie i nie targując się o to, kto ma rację: Biblia, filozofia czy nauka (gdyż wiemy, że są to odrębne poziomy ludzkiego poznania i każdy z nich obejmuje inny aspekt prawdy), uczuleni przez filozofię i nauki przyrodnicze na wagę problemu kosmologicznego, gotowi jesteśmy obraz pierwszych stron Pisma Świętego przyjąć jako zasadniczy w odpowiedzi na pytanie, kim według Biblii jest Bóg. Odpowiadamy jednym tchem: Bóg to przede wszystkim Stwórca świata i człowieka.

Tymczasem taka odpowiedź nie jest poprawna. Biblijny obraz Boga zawiera w sobie tezę o Bogu Stworzycielu, ale nie jest to teza najistotniejsza i decydująca o specyfice biblijnego myślenia. A jednak taką właśnie odpowiedź usłyszymy najczęściej i jest ona tak głęboko zakodowana w świadomości chrześcijan, że nawet studium teologii biblijnej nie pomaga w jej sprostowaniu. Autor tych rozważań prowadził przez wiele lat wykład teologii biblijnej, na którym starał się ukazać obraz Boga właściwy dla Biblii. W tym obrazie nie brakuje prawdy o Bogu – Stworzycielu, ale na wykładzie podkreślano, że inne prawdy są w tym obrazie bardziej istotne i powinny być wysunięte na pierwsze miejsce. Czasami na końcu semestru obowiązywał egzamin pisemny, a jednym z jego tematów było przedstawienie biblijnego obrazu Boga i człowieka. Zdecydowana większość piszących na ten temat rozpoczynała odpowiedź dotyczącą biblijnego obrazu Boga od stwierdzenia, że według Biblii jest On Stwórcą, a potem przechodzono dopiero do innych, w istocie bardziej fundamentalnych cech omawianego obrazu. Jest to świadectwo głęboko zakodowanego sposobu myślenia, którego odnośny wykład nie potrafił przełamać. Nawyki myślowe są bardzo trudne do wyeliminowania nawet w sytuacji wyraźnej polemiki z nimi na wykładzie i groźby otrzymania gorszej oceny na egzaminie. A wykładowcy wydało się, że walczy z wiatrakami, obracanymi przez wiatr, który wieje nie od strony Biblii, ale jest silniejszy od rzeczowego przedstawiania właściwej koncepcji biblijnej.

Jeżeli pozwolono tu sobie na tę osobistą dygresję, to uczyniono to dlatego, aby bardziej uczulić na treści, które będą przedstawione. Nasze radosne poznawanie Biblii musi być wolne od wszelkich stereotypów myślowych i zakodowanych ujęć, które, pomimo spotkania się z właściwym rozwiązaniem, nadal tkwią w podświadomości.

Bóg przedstawiony w Biblii jest przede wszystkim Zbawicielem, który przygarnia człowieka do siebie, aby w ten sposób obdarować go najwyższym dobrem, jakim dla człowieka jest wspólnota z Bogiem. W sytuacji, w której człowiek przez własne nieposłuszeństwo oddala się od Boga i popada w stan grzechu, będący dla niego największym złem, Bóg Zbawiciel najpierw jako Odkupiciel wybawia człowieka z tego stanu, a potem przyłącza do wspólnoty z sobą.

Zbawcze działanie Boga dokonuje się w historii i poprzez historię, dlatego Biblia tak wielką rolę przypisuje myśleniu historycznemu i układa opowiadanie o Bożych interwencjach zbawczych w porządku chronologicznym. Stworzenie jest w tym porządku pierwszą interwencją Boga, gdyż stwarza on świat, aby umieścić w nim człowieka, a stwarza człowieka, aby go do siebie przygarnąć. Dlatego o stworzeniu czytamy na początku Biblii. Stworzenie zaś jest ukazane jako jedna (chronologicznie pierwsza) interwencja Boża i dlatego tajemnica stworzenia podporządkowana jest tajemnicy zbawienia, a obraz Boga Stwórcy jest podporządkowany obrazowi Boga Zbawcy jako obrazowi naczelnemu i zasadniczemu.

Wśród Bożych interwencji zbawczych z pewnością w myśli biblijnej przymierze jest rzeczywistością ważniejszą od stworzenia, choć najpierw musiało nastąpić stworzenie ludzkości, z którą Bóg zawarł przymierze.

Myśląc o stworzeniu jako jednej z Bożych interwencji, Izraelici często, wychwalając Boga, zestawiali Jego dzieła, wymieniając na pierwszym miejscu stworzenie, a następnie, jakby stawiając na równi z nim, historyczne interwencje, jak wyprowadzenie z Egiptu, zdobycie Ziemi Kanaan czy pokonanie wrogów. Świadczy to także o miejscu prawdy o stworzeniu w całokształcie myśli biblijnej.

Odczytując tę myśl i umieszczając w jej ramach pouczenie o stworzeniu, odebraliśmy mu jakieś szczególnie eksponowane miejsce w całokształcie obrazu biblijnego. Wskazaliśmy na tematy, które w tym całokształcie są bardziej zasadnicze, ważniejsze. Nie chcemy jednak przez to pomniejszać roli tajemnicy stworzenia jako takiej ani zaprzeczać faktowi, że opisy stworzenia umieszczone na początku Pisma Świętego są tekstami niezwykle bogatymi w treść, prawdziwymi soczewkami skupiającymi w sobie przebogatą naukę, wyłożoną z mistrzowską finezją.

Do opisów stworzenia powrócimy nieco później i postaramy się ukazać ich nieprzebrane bogactwo. Może uda nam się także zachwycić genialnym sposobem, w jaki opisy te przedstawiają różnorakie prawdy o Bogu, człowieku i świecie. Teraz zatrzymamy się na samej koncepcji stworzenia właściwej Biblii.

Przede wszystkim stworzenie rozpoczyna historię zbawienia, jest na początku. Bóg stwarza wszystko i stwarza z niczego. Jest to w historii myśli ludzkiej koncepcja wyjątkowa i jedyna, a równocześnie najpełniejsza i najbardziej wzniosła. Wszystkie inne ujęcia, jakie pojawiały się w myśli ludzkiej, niezależne od koncepcji biblijnej, nie potrafiły tak dogłębnie ująć tego zagadnienia. Bóg pojawiał się jako twórca lub przetwórca istniejącej już pramaterii i dlatego nie był absolutnym Panem stworzenia, absolutnie także odrębnym od całego stworzenia.

Taka koncepcja stworzenia, jaką spotykamy w Biblii, jest szczególnie oryginalna, jest także równoważna niezwykle istotnej tezie Pisma Świętego, która dotyczy jedyności Boga. Biblia mówi o Bogu Jedynym, jej nauka jest nauką o monoteizmie. Jedyność Boga wynika z przedstawionej koncepcji stworzenia. Jeżeli absolutnie wszystko zostało stworzone przez absolutnie niezależnego Stwórcę, to musi On być Bogiem Jedynym i nie może być żadnego innego boga. Ale również tak wzniosła koncepcja stworzenia, jaką odczytujemy na kartach Biblii, jest możliwa jedynie przy założeniu absolutnego monoteizmu. Tylko wtedy, gdy Bóg jest absolutnie Jedyny, wszystko inne musi całkowicie pochodzić od Boga przez Jego akt stwórczy, a więc powołanie do bytu z niczego.

Widzimy zatem, że takie ustawienie tajemnicy stworzenia w całokształcie myśli biblijnej, które nie stawia jej jako najbardziej podstawowej i zasadniczej, nie pozbawia biblijnej koncepcji stworzenia niezwykłego bogactwa i nieprzebranej głębi.

Stworzenie świadczy o jedyności Boga i dlatego w Piśmie Świętym często przypomnienie stworzenia występuje w kontekście polemiki z kultami bałwochwalczymi, przez które politeizm zagrażał monoteistycznej religii Izraela. Zmaganie z politeizmem, a zwłaszcza z jego oddziaływaniem przez praktykowanie bałwochwalczych kultów, stale towarzyszy religii Izraela. Jeszcze ostatnia księga Starego Testamentu, Księga Mądrości, podejmuje ten temat. Najczęściej koronnym argumentem na obronę monoteizmu jest stworzenie. Te zmagania świadczą również o tym, że czysty monoteizm, a z nim najwznioślejsza koncepcja stworzenia, podobnie jak inne idee biblijne, odbyły długą drogę rozwoju do swojej konsekwentnie utrwalonej formy. W tym rozwoju myśli opisy stworzenia umieszczone w Księdze Rodzaju z jednej strony odegrały istotną rolę, a z drugiej są świadectwem dokonanych osiągnięć.

Biblijna koncepcja stworzenia, przewyższająca swoją wzniosłością wszystkie inne koncepcje ludzkości na ten temat, nie była i nie jest jedynie koncepcją teoretyczną. Dla nas stanowi ważny element teoretycznego światopoglądu, ale dla Izraelitów, nieprzywiązujących takiej wagi do rozwiązań teoretycznych, choć Objawienie je posiadało, koncepcja stworzenia była przede wszystkim praktycznym pouczeniem o Bogu, któremu można całkowicie zaufać. Można Mu zaufać, gdyż jest mocny, bo stworzył wszystko, można Mu zaufać, bo w mądry sposób stworzył świat dobry, a więc Sam jest mądry i dobry, można Mu zaufać, bo stworzył świat dla człowieka, więc przyjdzie człowiekowi z pomocą, można Mu zaufać, gdyż jest Panem absolutnym, a więc nikt i nic nie może Mu pomieszać szyków i sprawić czegoś wbrew Jego rozporządzeniu.

Izraelita dzięki koncepcji stworzenia nie tyle budował swój światopogląd, ile budował swoje zaufanie pokładane w Bogu. Trzeba także, abyśmy, wyzwoleni już z zatruwających duchową atmosferę sporów światopoglądowych i kompetencyjnych między nauką a Biblią, także przez lekturę tekstów o stworzeniu bardziej budowali swoje zawierzenie Bogu i zbliżali się do naszego Zbawiciela.




Fragment książki "Biblia a nauka", wydanej przez
Wydawnictwo WAM

Książkę można kupić w księgarni Wydawnictwa: http://ksiazki.wydawnictwowam.pl/