Zielona nadzieja

Krystyna Strozik Zielińska

publikacja 08.11.2010 09:02

Według statystyk liczba znanych gatunków zwierząt w naszym kraju wynosi ponad 33 tysiące, ale szacuje się, że jest ich znacznie więcej. W Polsce znajdują się ostoje rzadkich gatunków ptaków, przede wszystkim wodno-błotnych i drapieżnych.

Zielona nadzieja

Niedawno media donosiły, że w Smoczej Jamie pod Wawelem natrafiono na nieznany dotąd i nieżyjący gdzie indziej gatunek chrząszcza. Znalazł go i opisał szwedzki naukowiec. Miłośnicy przyrody, ubolewając, że to odkrycie nie stało się udziałem naszego rodaka, skomentowali ten fakt w kontekście znanego przysłowia "cudze chwalicie, swego nie znacie". To prawda, że środowisko przyrodnicze Polski należy do najbogatszych w Europie zarówno pod względem liczby gatunków, jak i atrakcyjności środowiskowej. Występują tutaj licznie rośliny i zwierzęta oraz ekosystemy o szczególnym znaczeniu, w tym bardzo rzadkie, ale, co za tym idzie, narażone na wyginięcie na skutek działalności człowieka. Zdaniem ekologów, polska przyroda stanowi istotny składnik zasobów przyrodniczych Europy i pełni ważną rolę w systemie europejskich obszarów chronionych. - O zachowaniu wartości kulturowych, przyrodniczych i krajobrazowych musimy myśleć już dziś. Konieczne jest wykorzystanie i zapromowanie naszych walorów przyrodniczych, które, często nieopisane i nieobjęte żadnymi formami ochrony, posiadają niekwestionowaną wartość europejską - podkreśla Michał Oleś, wiceprezes Okręgu Górnośląskiego Polskiego Klubu Ekologicznego.

Król puszczy

Według statystyk liczba znanych gatunków zwierz±t w naszym kraju wynosi ponad 33 tysiące, ale szacuje się, że jest ich znacznie więcej. W Polsce znajdują się ostoje rzadkich gatunków ptaków, przede wszystkim wodno-błotnych i drapieżnych, a populacje bociana białego, bataliona czy wodniczki należą do największych w Europie. Możemy poszczycić się sukcesami w zakresie ochrony zagrożonych swego czasu gatunków zwierząt. Do nich należy choćby odbudowa populacji bobra i łosia po II wojnie światowej, utrzymanie jednej z największych w Europie populacji wilka, a także restytucja żubra po I wojnie światowej. - W historii Puszczy Białowieskiej był dziesięcioletni okres, w którym żubra nie było - przypomina Irena Borysiuk, przewodnik PTTK w Hajnówce, która tego lata oprowadzała nas po tym najsławniejszym bodaj parku narodowym. - Jeszcze w 1916 roku żyje w nim 730 żubrów, a już w trzy lata później ginie ostatni z nich. Po latach ciszy w 1923 roku przyrodnicy podnoszą krzyk, domagając się powrotu króla puszczy. Apelują o odnalezienie potomków żubrów, którymi niegdyś car obdarowywał swą liczną rodzinę rozrzuconą po całym świecie. Ostrzegają, by żubr nie podzielił losu bizona w Ameryce. Udaje się wówczas odszukać go m.in. w Szwecji i Niemczech i w 1936 roku w nowym stadzie rodzi się pierwszy potomek z czystej linii białowieskiej. Dziś do ksiąg rodowodowych wpisywane są kolejne imiona. Od 1929 roku na terenie puszczy urodziło się ponad 1600 żubrów.

Bory, lasy

Także polska roślinność wyróżnia się różnorodnością i bogactwem. Wiemy, że pierwotnie większość obszaru naszego kraju zajmowały lasy, obecnie obejmuj± one już tylko około 28 proc. powierzchni. Jednakże trzeba pamiętać, że po zniszczeniach wojennych było ich jeszcze mniej, bo 21 proc. Przeważajaca część terytorium Polski położona jest w strefie lasów mieszanych. Przebiegają tu granice geograficznych zasięgów wielu gatunków roślin, w tym buka i świerka. Wydmy pasa pobrzeża Bałtyku czy roślinność torfowiskowa, głównie w północno-wschodniej części kraju, a także murawy wysokogórskie to cenne wartości przyrodnicze warte ochrony. Jednocześnie ustalono, że na terenie naszego kraju występuje co najmniej 5 tysięcy gatunków grzybów i 11 tysięcy roślin. W minionych dziesięcioleciach nast±piło rozdrobnienie powierzchni leśnych. Obecnie w Polsce istnieje 45 wielkich obszarów leśnych o charakterze puszczy, głównie na górzystym południu kraju, w północno-wschodniej jego części oraz przy zachodniej granicy. Najwięcej jest borów, to prawie dwie trzecie powierzchni leśnej, pozostałe to siedliska lasów liściastych. 16 proc. powierzchni leśnej kraju zajmują lasy liczące 80 lat. W ostatnim czasie obserwuje się poprawę stanu zdrowotnego drzewostanów, zwłaszcza sosnowych i jodłowych oraz bukowych i brzozowych.

Czerwone księgi
Warto przypomnieć, że ochrona przyrody w Polsce ma bardzo stare tradycje, sięgające początków naszego państwa. Systematycznie wprowadzano obowiązujące przepisy prawne. Pierwszą całościową taką regulację była ustawa o ochronie przyrody z 1934 roku. Aktualnie obszary chronione zajmują ponad 9 mln hektarów. Należą do nich parki narodowe i krajobrazowe, rezerwaty przyrody, obszary chronionego krajobrazu, a także indywidualne obiekty, takie jak pomniki przyrody, stanowiska dokumentacyjne, użytki ekologiczne i zespoły przyrodniczo-krajobrazowe. Spośród 22 parków krajobrazowych najwięcej powstało ich w latach 90. Sześć polskich Parków Narodowych: Słowiński, Białowieski, Babiogórski, Bieszczadzki, Tatrzański i Karkonoski znalazło się na światowej liście rezerwatów biosfery UNESCO. W 1979 r. Białowieski Park Narodowy został wpisany na listę obiektów światowego dziedzictwa dóbr kultury i przyrody. Szczególnie cenne są rezerwaty uznane jako obiekty o międzynarodowym znaczeniu. Należą do nich rezerwaty ornitologiczne jezioro Łuknajno, Siedem Wysp, jezioro Karaś, jezioro nidwie oraz Słońsk.
Działalność człowieka i rozwój cywilizacji w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wpłynęły niekorzystnie na środowisko przyrodnicze ziemi, naruszając jego równowagę. Wzrost urbanizacji i uprzemysłowienia, zanieczyszczenie wody, powietrza i gleby, zmiany stosunków wodnych na wielką skalę spowodowały degradację środowiska. Toteż rządy krajów mając tego świadomość podejmują działania na rzecz ratowania bogactwa przyrodniczego, podpisując umowy międzynarodowe i sporządzając tzw. czerwone księgi zagrożonych i wymierających gatunków roślin i zwierząt. Szeroko rozumianej ochronie przyrody w Europie ma też służyć Program Natura 2000, obejmujący ekologiczną sieć terenów chronionych na terenie całej Europy. System ten jest praktyczną realizacją postanowień dwóch dyrektyw Unii Europejskiej - w sprawie ochrony dzikich ptaków i w sprawie ochrony siedlisk naturalnych oraz dzikiej fauny i flory.

Dziedzictwo

Jest to nader ambitne, a zarazem kosztowne przedsięwzięcie, jednak nieodzowne, aby zachować dla potomnych nasze dziedzictwo przyrodnicze. Jeśli Polska chce wejść do Unii Europejskiej, musi respektować i w tej dziedzinie określone normy. Zgodnie z polską strategią integracji wspomniane dyrektywy wraz z całością dorobku prawnego winny zostać włączone do naszego prawa najpóźniej w grudniu 2002 roku. - Od ubiegłego roku trwają prace zespołu ekspertów, przygotowującego koncepcję wdrożenia sieci obszarów, które podlegać będą ochronie - mówi Michał Oleś. - W 1999 roku prof. Anna Dyduch-Falniewska zidentyfikowała 956 ostoi w Polsce. Ministerstwo środowiska szacuje, że wielkość obszarów chronionych o znaczeniu europejskim obejmie 3-6 proc. powierzchni kraju. Przygotowywany projekt sieci obszarów Natura 2000 stanowi propozycję, będącą przedmiotem konsultacji i dyskusji, w których wyniku powstanie ostateczna wersja listy krajowej tych obszarów do przedłożenia Komisji Europejskiej.

Tereny zaakceptowane przez Brukselę jako ważne dla Wspólnoty stanowić będą "obszary specjalnej ochrony", a następnie włączone zostaną do sieci Natura 2000. Prace na szczeblu centralnym winny być połączone z działaniami lokalnymi. W każdym województwie przewidziane są konsultacje ze środowiskami naukowymi, samorządami i organizacjami pozarządowymi. Swoją opinię wydadzą też Wojewódzcy Konserwatorzy Przyrody. Zdaniem Michała Olesia, Program Natura 2000 stanowi szansę, a jednocześnie wyzwanie dla gmin. - W każdej gminie powinien znaleźć się jakiś rezerwat przyrody, użytek ekologiczny, obszar chronionego krajobrazu. Stanowią one cenną wartość dla mieszkańców, nie tylko przyrodniczą, ale także wymierną ekonomicznie. Oto pojawia się możliwość pokazania tego, co najwartościowsze w swoim otoczeniu. Utworzenie terenu chronionego oznacza faktycznie promocję gminy na zewnątrz i możliwość uzyskania środków na rozwój turystyki, także na zainteresowanie ni± obcokrajowców, którzy zechcą wydać w naszym kraju swoje pieniądze. To poważne przyszłościowe myślenie o wykorzystaniu przemysłu turystycznego, ekoturystycznego w celu rozwiązania problemów na terenach, gdzie brak miejsc pracy, a są ludzie i przyroda. To zielona nadzieja dla wielu sołectw i gmin, które obecnie nadziei nie mają. To nadzieja na uczynienie tego pod kontrolą przyrodników, nie zapominając o interesach ludzi. Dlatego samorządy winny włączyć się w opiniowanie tworzonej sieci Natura 2000.
Trzeba przy tym podkreślić, że mówienie o ochronie przyrody i środowiska w kontekście ekorozwoju jest mówieniem przede wszystkim o interesie człowieka, również jako części przyrody. Sam człowiek w oderwaniu od niej skazany byłby na smutny los. Człowiek i przyroda tworz± bowiem wspólne dobro, które należy chronić.