CO2 pod ziemię

Tomasz Rożek

publikacja 31.03.2010 08:32

Ministerstwo Środowiska przygotowuje się do uruchomienia programu tłoczenia CO2 pod ziemię. Pilotażowy projekt ma ruszyć w Bełchatowie i w okolicach Kędzierzyna-Koźla.

CO2 pod ziemię AUTOR / CC 2.0

Wybrano te dwie lokalizacje, bo w Bełchatowie pracuje największa elektrownia węglowa w Polsce, a w Kędzierzynie duże zakłady chemiczne produkujące nawozy sztuczne. Energetyka i przemysł chemiczny są największymi emitentami CO2 do atmosfery.

CO2 ociepla
CO2, czyli dwutlenek węgla, jest gazem naturalnym, który powoduje tzw. efekt cieplarniany. Część energii, jaką niosą z sobą promienie słoneczne, jest w ziemskiej atmosferze zatrzymywana przez cząsteczki CO2. Gdyby nie było tego efektu, średnia temperatura naszego globu byłaby tak niska, że najpewniej nie powstałoby na niej życie. Z drugiej strony rozwój przemysłu i coraz większe zapotrzebowanie indywidualne na energię spowodowało, że stężenie CO2 w atmosferze od kilkudziesięciu lat wzrasta. Czy wzrasta na tyle, żeby spowodować niekontrolowany wzrost temperatury na ziemi i zmiany klimatu? Nie ma na to dowodów. Nieporównywalnie więcej CO2 emitują do atmosfery procesy całkowicie naturalne, nie mające nic wspólnego z energetyką i działalnością człowieka.

Niezależnie od tego uruchamia się wiele projektów mających na celu obniżanie ilości CO2 w atmosferze. Jednym z takich pomysłów jest budowanie w pobliżu dużych zakładów emitujących dwutlenek węgla instalacji, które ten gaz wyłapują, skraplają i rurociągami wtłaczają setki metrów pod powierzchnię ziemi. Według geologów, jeżeli lokalizacja zostanie dobrze wybrana, CO2 pod ziemią zostanie na wieki.

Dobry interes
Eksperymentalne instalacje mają zostać uruchomione także w Polsce. Magazynowanie CO2 ma być bardzo opłacalnym interesem. Może zostać włączone do systemu handlu emisjami. Firma, która emituje więcej CO2, niż pozwalają jej limity, będzie mogła – płacąc właścicielowi instalacji – „pozbyć się” nadmiarowego CO2.

Przy elektrowni w Bełchatowie ma powstać instalacja za 180 mln euro. Te pieniądze pochodzą z UE. Do 2015 r. trzeba dowieść, że składowanie w wyznaczonych miejscach jest możliwe. Wtedy jest szansa na większe kwoty, na budowę kompletnych instalacji. W Ministerstwie Środowiska już powstają przepisy umożliwiające tłoczenie CO2 pod ziemię zgodnie z polskim prawem. Oblicza się, że prąd produkowany w elektrowni, z której CO2 będzie wtłaczane pod ziemię, będzie od kilkunastu do kilkudziesięciu procent droższy.