Jak badamy kosmos

Tomasz Rożek

publikacja 12.04.2010 07:55

W kosmosie, poza ziemską atmosferą, jest kilkaset sztucznych satelitów i sond kosmicznych. Serwis DiscoveryNews sporządził ranking 5 najbardziej udanych misji planetarnych.

Niektóre działają od kilkudziesięciu lat, inne już dawno są wyłączone z użytku. Większość pracuje lepiej, niż przypuszczano, choć w mediach najczęściej mówi się o wpadkach. O zaginionych marsjańskich łazikach słyszał cały świat. O bliźniaczych sondach Voyager, które pracują od 32 lat i doleciały ponad 15 miliardów kilometrów od Ziemi – nie słyszał prawie nikt.

Mars Global Surveyor



Mars Global Surveyor fot. PAP/DPA/NASA



Kierunek: Mars
Start: 7 listopada 1996
Masa: 1007 kg
Misję sondy przedłużano już czterokrotnie. Wstępnie planowana na dwa lata, działała 9 lat. Mars Global Surveyor przysłał na Ziemię 250 tys. zdjęć powierzchni Czerwonej Planety. Z misji zadowoleni są przede wszystkim geolodzy specjalizujący się w badaniu innych planet. Nigdy wcześniej nie mieli w ręku tak dokładnych zdjęć powierzchni obcego globu. Wcześniejsze zdjęcia kraterów, wyschniętych koryt czy wypływającego… czegoś spod marsjańskich skał były mało dokładne. Pierwotnie zakładano, że sonda zrobi mało zdjęć, ale bardzo wysokiej rozdzielczości. Kolejne przedłużenia misji spowodowały, że zdjęć było znacznie więcej, niż planowano. Dzięki wynikom pracy Mars Global Surveyor możliwy był sukces łazików Spirit i Opportunity wchodzących w skład misji Mars Exploration Rovers.
 

Sondy Voyager 1 i Voyager 2



Sondy Voyager 1 i Voyager 2 fot. PAP/EPA/NASA



Kierunek: Jowisz i Saturn
Start: 5 października 1977
(Voyager 1), 20 sierpnia 1977 (Voyager 2)
Masa: 825 kg każda sonda
Dwie, prawie identyczne sondy miały działać przez 4 lata. Pracują do dzisiaj, czyli już 32 lata. Eksperci twierdzą, że Voyager 1 dostarczył w ciągu zaledwie kilku dni przelotu w okolicach Saturna więcej informacji, niż ludzie zebrali w czasie wszystkich poprzednich misji kosmicznych. Po wypełnieniu misji sondy działały bez zarzutu, więc kontrolerzy z NASA postanowili skierować je na peryferie Układu Słonecznego. Sondy, lecąc w przeciwnych kierunkach, odwiedziły Uran (9 lat po starcie) i Neptun (12 lat po starcie), dostarczając zdjęć, o których badacze nawet nie śmieli marzyć. Dzisiaj misja Voyagerów nie jest już nazywana „międzyplanetarną” tylko „międzygwiezdną”. Każdy z dwóch Voyagerów zużywa tyle prądu, ile zwykła żarówka. Tam, gdzie dzisiaj się znajdują, jest ciemno. Słońce – z racji dużej odległości – nie różni się wielkością od gwiazd, które my obserwujemy na nocnym niebie. Statki nie mogą więc korzystać z baterii słonecznych. Źródłem ich energii są silniki izotopowe. Sygnał nadawany przez Voyagery biegnie na Ziemię 12 godzin i jest tak słaby, że NASA odbiera go radioteleskopem o średnicy aż 70 metrów. Voyager 1 jest najdalej położonym obiektem skonstruowanym przez człowieka, znajduje się w odległości około 16 miliardów kilometrów od nas. Voyager 2 jest o 3 miliardy kilometrów bliżej.
 

Mars Exploration Rovers



Mars Exploration Rovers fot. PAP/EPA/NASA



Kierunek: Mars
Start: 10 czerwca 2003 (Spirit), 7 lipca 2003 (Opportunity)
Masa: 533 kg każdy
Dwa marsjańskie łaziki miały pracować przez trzy miesiące. Pracują już 5 lat.
Wylądowały po przeciwnych stronach Marsa (Spirit w kraterze Gusev, który wygląda jak wyschnięte jezioro, a Opportunity w Meridiani Planum) głównie po to, by znaleźć ślady wody i efekty jej działalności w przeszłości. Łaziki mają też za zadanie zebrać informacje o optymalnych lokalizacjach załogowej bazy na Marsie. Zakładano, że łaziki w ciągu trzech miesięcy przejadą około kilometra. Tymczasem do dzisiaj przejechały około 12 kilometrów. Misja Spirit i Opportunity trwa nadal. Łaziki są w bardzo dobrym stanie. Pracują tylko w ciągu dnia, bo źródłem ich energii są promienie słoneczne.
 

Cassini-Huygens



Cassini-Huygens fot. PAP/EPA/NASA/JPL/CALTECH



Kierunek: Saturn
Start: 15 października 1997
Masa: 2200 kg
Ta sonda okazała się sukcesem w dużej mierze dzięki Polakom. Naukowcy z Centrum Astronomicznego PAN wybudowali urządzenia do pomiaru warunków klimatycznych na Tytanie – księżycu Saturna. Cassini to orbiter, statek, który znajduje się na orbicie badanego obiektu. Huygens jest lądownikiem, który wylądował na powierzchni Tytana. Cassini jest największą z dotychczas wybudowanych sond. Waży więcej niż dwa Voyagery razem. Na pokładzie ma 12 autonomicznych urządzeń. Sonda przesłała z powierzchni Saturna i jego księżyców dziesiątki tysięcy fotografii wysokiej rozdzielczości. W połowie stycznia 2005 r. na powierzchni jednego z saturnowych księżyców, na Tytanie, wylądował próbnik Huygens. Informacje na Ziemię przekazywał za pomocą krążącej po orbicie sondy Cassini. Konstrukcja Huygensa pozwalała na wylądowanie na zbiorniku ciekłej substancji. Po przejściu przez gęste chmury, po 2,5 godz. opadania na spadochronie, próbnik wylądował jednak na powierzchni twardej, pokrytej czymś, co przypominało ziemski śnieg. Z badań radarowych przeprowadzonych z orbity księżyca wynika, że na Tytanie znajdują się jednak duże jeziora.
 

Deep Impact



Deep Impact fot. PAP/EPA/Armando Arorizo



Kierunek: Kometa Tempel 1
Start: 12 stycznia 2005
Masa: 400 kg
Założenia misji były bardziej niż ambitne. Na pokładzie sondy znajdował się pocisk (taran), który w odpowiednim momencie miał się odłączyć od orbitera i uderzyć w jądro komety Tempel 1. Kolizji miały przyglądać się kamery Deep Impact. Musiało do niej dojść po oświetlonej przez promienie Słońca stronie komety. Nigdy wcześniej nie przeprowadzano takiej próby. Do zderzenia doszło 4 lipca 2005 r. Zdjęcia kolizji zostały przesłane na Ziemię.

Eksperci z efektów uderzenia wyciągali wnioski dotyczące składu i struktury kometarnego jądra. Gdy okazało się, że po zbliżeniu do komety sonda Deep Impact dalej sprawnie pracuje, w centrum kontroli lotów zdecydowano się przedłużyć jej misję. Teraz leci w kierunku komety 103P/Hartley. Ma się z nią spotkać (przelecieć w jej pobliżu) 10 października 2010 r. Naukowcy chcą, by Deep Impact sfotografował jądro komety w podczerwieni. Ma to pomóc w stworzeniu mapy erupcji gazów z jądra komety. Komety są najstarszymi ciałami niebieskimi w Układzie Słonecznym. Pochodzą z samych jego krańców.