Larwy muchy w terapii oparzeń

PAP |

publikacja 17.10.2018 09:40

Larwami muchy zielonej Lucilia sericata można skutecznie oczyścić rany z tkanek martwiczych.

Larwami muchy zielonej Lucilia sericata można skutecznie oczyścić rany z tkanek martwiczych; larwy te są bardziej precyzyjne niż chirurg - przekonywała lek. Magdalena Bugaj z Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej, podczas II Forum Leczenia Ran w Zakopanem.

Wykorzystywanie larw much do leczenia ran znane jest już od starożytności. Ta metoda była stosowana już przeszło 2 tysiące lat temu przez Majów. Drugi rozkwit larwoterapii nastąpił w latach 90. ubiegłego wieku. Wówczas dobroczynność larw odkryli na nowo naukowcy w Stanach Zjednoczonych, gdzie zaczęto ponownie stosować larwy do oczyszczania ran.

W momencie, kiedy pojawiła się antybiotykoterapia i okazało się, że larwy mogą przenosić pewne choroby, odstąpiono od tej metody na rzecz chirurgicznego oczyszczania ran. "W niektórych jednak przypadkach chirurgiczne leczenie ran jest bardziej obciążające dla pacjenta, wiąże się ze znieczuleniem bądź z bólem. Larwoterapia jest mniej inwazyjna, a daje bardzo dobre efekty, jeżeli chodzi o oczyszczenie ran. Larwy ponadto neutralizują biofilm bakteryjny, który niestety jest wielkim wrogiem w leczeniu ran" - przekonywała Bugaj.

Pacjenci coraz chętniej poddają się leczeniu ran metodą larwalną i często sami pytają o tę terapię."Zdarza się, że pacjenci po prostu nie chcą, żeby jakieś robaczki chodziły im po ranie, dlatego przy niewielkich ranach przewlekłych stosujemy larwoterapię w opatrunkach okluzyjnych czyli zamkniętych. W takich opatrunkach nie widać larw i nie stanowi to już dla pacjenta takiego dyskomfortu wizualnego" - dodała.

Larwa muchy żerująca na ranie wydziela enzymy trawienne na zewnątrz, więc fizycznie nie zjada martwej tkanki, a trawi ją zewnątrzustrojowo. Później larwa wchłania martwicę rozpuszczoną przez swoje enzymy. "Larwa nie rusza natomiast żywych tkanek, czyli jest bardziej selektywna niż chirurg" - wyjaśniła Bugaj.

Larwy są jednorazowego użytku. Żyją od 48 do 72 godzin, a następnie są neutralizowane. Aby leczenie było skuteczne, stosuje się około 3 do 5 larw na centymetr kwadratowy rany. Ilość zastosowania larw zależy od wielkości i grubości martwicy, która pokrywa ranę oraz w zależności od stopnia zakażenia bakteryjnego. Sesje można powtarzać kilkakrotnie, w zależności od ilości martwicy w obrębie rany. Jedna sesja trwa nawet kilka dni, czyli cały cykl życia larwy, które nieustannie działają na ranie. Są to larwy much zielonych hodowanych laboratoryjne, w sterylnych warunkach ze sterylizacją jaj.

Larwoterapię w Polsce stosuje się głównie w leczeniu stopy cukrzycowej, owrzodzeń żylnych, odleżyn, wszelkich ran przewlekłych, ran pourazowych i oparzeń.

Szymon Bafia