Narkotyki i trucizny w rzekach

PAP |

publikacja 03.05.2019 06:30

Prowadzone w Wielkiej Brytanii badanie wykazało obecność śladów kokainy, różnych leków i zakazanych pestycydów w organizmach rzecznych - także w okolicach wiejskich. Zwykle chodzi o niskie stężenia, jednak naukowców wyniki zaniepokoiły.

To, co rozpuszczone jest w wodzie wiele mówi o środowisku Józef Wolny /Foto Gość To, co rozpuszczone jest w wodzie wiele mówi o środowisku

Naukowcy z King's College London i University of Suffolk sprawdzili narażenie organizmów żyjących w rzekach, np. kiełża zdrojowego (Gammarus pulex), na różnego typu mikrozanieczyszczenia (szkodliwe substancje obecne w bardzo niskich stężeniach). Aby tego dokonać, brytyjski zespół zbadał próbki pochodzące z 15 różnych miejsc na terenie hrabstwa Suffolk. Jak wyjaśniają autorzy pracy opublikowanej na łamach magazynu "Environment International", do rzek mogą trafiać tysiące związków np., substancje pochodzące z produktów codziennego użytku, leki czy nawet narkotyki. Badanie przyniosło niemałe zaskoczenie: we wszystkich próbkach naukowcy znaleźli ślady kokainy. Jednocześnie powszechne były też inne zakazane substancje, a także leki i pestycydy.

"Choć ich stężenia były niskie, zidentyfikowaliśmy substancje, których obecność w środowisku może budzić niepokój - i co gorsza, które mogą zagrażać organizmom żywym" - alarmuje główny autor badania, dr Thomas Miller, cytowany w informacji prasowej. "Odkryliśmy, że najczęściej pojawiającymi się związkami są narkotyki, w tym kokaina i ketamina, a także zakazany pestycyd - fenuron. Choć w przypadku wielu z nich potencjał, potrzebny aby wywołać jakikolwiek efekt, jest raczej niewielki" - dodaje ekspert.

Według badaczy znalezienie narkotyków w pobliżu miasta, np. Londynu, nie byłoby aż tak dziwne - jednak na obszarach wiejskich takie odkrycia zaskakują. Nie wiadomo też np., skąd bierze się zakazany pestycyd. "Dalszego zbadania wymaga kwestia, czy obecność kokainy w ciałach wodnych zwierząt to problem tylko Suffolk, czy też dotyczy on innych regionów Wielkiej Brytanii i terenów za granicą" - zwraca uwagę prof. Nic Bury z University of Suffolk.

"Stan środowiska przyciąga uwagę ze względu na wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi i zanieczyszczeniem mikroplastikiem. Tymczasem poznanie wpływu 'niewidzialnych' zanieczyszczeń chemicznych (takich jak narkotyki) na przyrodę wymaga więcej wysiłku, ponieważ odpowiednie regulacje są ustalane na podstawie badań właśnie takich, jak to" - podkreśla badacz.