publikacja 27.06.2019 00:00
W czasie upałów trzeba dużo pić – wiadomo. Ale co to znaczy dużo? I czy w gorące dni można pić wszystko? A właściwie po co to robić?
roman koszowski /foto gość
Potrafimy wytrzymać bardzo wysokie temperatury pod warunkiem, że w naszym organizmie znajduje się odpowiednio dużo wody. Bez niej nie działa mechanizm regulacji temperatury, który u człowieka jest dopracowany do perfekcji.
Jak to działa?
System jest prosty i polega na poceniu się. Na powierzchni skóry pojawiają się mikroskopijne kropelki, które odparowując, obniżają temperaturę ciała. Aby woda z postaci ciekłej zamieniła się w gazową, potrzebuje energii (dostarczamy ją na przykład, gdy chcemy zagotować wodę w garnku). W przypadku pocenia się woda sama sobie energię zabiera, ochładzając skórę. By ten system dobrze działał, muszą zostać spełnione trzy warunki. Po pierwsze – nie wolno usuwać potu z powierzchni skóry. Trzeba go zostawić, by wyparował. Inaczej nie schłodzi skóry. Po drugie – powietrze wokół nas musi być suche. Jeśli zawiera dużo pary wodnej, woda z powierzchni skóry nie wyparuje i system chłodzenia nie zadziała. Dlatego w suchym klimacie jesteśmy w stanie wytrzymać znacznie wyższe temperatury niż w wilgotnym. Po trzecie – organizm musi mieć dostęp do wody. Pocenie się wymaga jej bardzo dużo. Gdy wody w ciele zabraknie, nie działa nasz system klimatyzacji, a organizm nie jest w stanie utrzymać stałej temperatury. To może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji, ze śmiercią włącznie. Te konsekwencje są szczególnie dramatyczne u osób starszych, dzieci i tych, którzy mają problemy z układem sercowo-naczyniowym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.