To nie UFO!!!

Tomasz Rożek

GN 19/2020 |

publikacja 07.05.2020 00:00

Gdy lecą, ludzie zastanawiają się, czy widzą samoloty, czy meteory. Patrząc w nocne niebo, trudno ich nie zauważyć: rząd jasnych, poruszających się punktów. Co to takiego?

To nie UFO!!! AlexLMX /east news

To satelity Starlink, których cała armada ma utworzyć wokół Ziemi sieć dostarczającą internet niezależnie od istnienia sieci komórkowych. Satelity, wypuszczane seriami i wynoszone przez firmę SpaceX, należą do ekscentrycznego miliardera Elona Muska. Na razie jest ich kilkaset (były wynoszone w kilku seriach), a docelowo ma ich być 12 tysięcy.

Latają setkami

Pierwsze poleciały w przestrzeń dokładnie rok temu, w maju 2019 roku. I od razu wywołały sensację. Amatorzy, a nawet przypadkowi widzowie („pociąg” satelitów widać nawet z miejsc mocno zanieczyszczonych światłem) pierwszy raz widzieli takie zjawisko. Owszem, na nocnym niebie zdarzają się jasne, poruszające się obiekty. Samoloty, czasami satelity albo meteory. Ale wszystkie one na tle gwiazd sprawiają wrażenie chaotycznych i nieuporządkowanych. Satelity Starlink poruszają się po niebie gęsiego, jakby były z sobą połączone niewidoczną liną. Widać je wyraźnie nie dlatego, że mają na swoim pokładzie zainstalowane reflektory, tylko dlatego, że mocno odbijają światło słoneczne. Ten efekt jest wzmocniony tym, że poruszają się po niskich ziemskich orbitach. Ich ogromna liczba oraz niewielka odległość od powierzchni Ziemi (jedno jest powiązane z drugim) ma zapewnić dostęp do internetu niezależnie do miejsca przebywania. Na tym właśnie firma ma zarabiać pieniądze. Dzisiaj dostęp do sieci internetowej można mieć przez sieć komórkową, ale nie wszędzie jest wybudowana odpowiednia infrastruktura. Z kilkunastoma tysiącami satelitów nie będzie potrzeby budowania infrastruktury naziemnej. Satelity mają krążyć na trzech wysokościach, 340, 550 i 1200 kilometrów nad Ziemią. Pierwsze serie satelitów Starlink są umieszczane na wysokości 550 kilometrów; na tej orbicie ma ich być 1584.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.