Wykrywacz cichych zabójców

Piotr Legutko

GN 21/2020 |

publikacja 21.05.2020 00:00

To był taki wynalazek, który zmienił losy wojny. I ocalił tysiące żołnierzy.

Józef Kosacki. Józef Kosacki. Centralne Archiwum Wojskowe Józef Kosacki. Józef Kosacki.

Od zakończenia II wojny światowej minęło 75 lat. Kiedy wspominamy polski wkład w zwycięstwo nad Niemcami, zazwyczaj padają nazwiska charyzmatycznych generałów, wybitnych dowódców, wspaniałych lotników. Dopiero od niedawna jednym tchem dodaje się naszych kryptologów, którzy złamali kod Enigmy. Nikt już, także na Zachodzie, nie kwestionuje olbrzymich zasług polskich asów wywiadu. Wciąż na docenienie czekają jednak inżynierowie i wynalazcy, cisi bohaterowie tamtej wojny, tacy jak Józef Kosacki, który skonstruował wykrywacz min. I nie sposób oszacować, jak wiele istnień ludzkich dzięki niemu zostało uratowanych.

List od króla

Każdy wie, kim byli Anders, Maczek i Sosabowski, niewielu z nas słyszało o skromnym polskim inżynierze, któremu król Jerzy VI osobistym listem podziękował za wkład w zwycięstwo, a Brytyjczycy poświęcili osobne miejsce w Imperial War Museum w Londynie. Polski wynalazek był światową sensacją na początku lat 40. XX w., ale wówczas nawet prawdziwe nazwisko wynalazcy nie było podawane do publicznej wiadomości. Chodziło oczywiście o ochronę jego rodziny przebywającej w okupowanej Polsce. W ówczesnych publikacjach, artykułach prasowych czy audycjach radiowych Kosacki pojawiał się jako Józef Kos lub (nomen omen) Kozak.

Wynalazca wykrywacza min, podstawowego wyposażenia sapera, produkowanego jeszcze w czasie wojny w ponad milionie egzemplarzy, nie zbił na nim majątku i nie zyskał sławy także w czasach pokoju. W Anglii poprzestano na honorach, w Polsce zabrakło nawet tego, bo ze względów politycznych władze komunistyczne pomijały wkład sił zbrojnych na Zachodzie w wygranie wojny. Zanim nastał stalinizm, pojawiło się kilka artykułów prasowych, a potem zapadła cisza aż do narodzin III RP. Natomiast w publikacjach fachowych ukazujących się w wolnym świecie jeszcze przez całe dekady używano konspiracyjnych pseudonimów zamiast właściwego nazwiska wynalazcy.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.