PAP |
publikacja 24.09.2020 09:00
Uniknęła w ten sposób zderzenia z kosmicznymi śmieciami.
http://www.nasa.gov/images/content/322546main_s119e008357_full.jpg (http://www.nasa.gov/multimedia/imagegallery/image_feature_1314.html) / CC 1.0 ISS
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) wykonała pomyślnie w nocy z wtorku na środę czasu europejskiego manewr mający na celu uniknięcia zderzenia z najprawdopodobniej fragmentami rakiety nośnej, lub nieczynnego już satelity - poinformował na Twitterze szef agencji kosmicznej NASA James Bridenstine.
"Manewr zakończony. Astronauci wychodzą z ukrycia" - napisał Bridenstine.
Na czas przelotu, niezidentyfikowanych jeszcze szczątków, załoga ISS, w której skład wchodzi dwóch Rosjan Anatolij Iwaniszyn i Iwan Wagner oraz Amerykanin Chris Cassidy schroniła się na pokładzie statku "Sojuz" przycumowanego do stacji.
"Kosmiczne śmiecie" przeleciały w odległości ok. 1,9 km od ISS. Stacja w przeszłości dokonywała już podobnych manewrów aby uniknąć uszkodzenia w przypadku bezpośredniego uderzenia metalowych szczątków. Wcześniej informowano, że ISS znajdowała się w tzw. czerwonej strefie oraz, że prawdopodobieństwo uderzenia obiektów w stację było duże.
Niezidentyfikowanych fragmentów nie znaleziono w katalogach znanych obiektów krążących wokół Ziemi, tak więc nie można ustalić ich pochodzenia.
Bliska przestrzeń okołoziemska jest już poważnie "zaśmiecona" pozostałościami wcześniejszych misji kosmicznych, głównie fragmentami rakiet nośnych i nieczynnymi już satelitami.