Kolejna szczepionka na Covid-19 o skuteczności prawie 95 proc.

publikacja 16.11.2020 13:50

Amerykańska firma Moderna opracowała szczepionkę na Covid-19 o skuteczności bliskiej 95 proc.

Kolejna szczepionka na Covid-19 o skuteczności prawie 95 proc. PAP/EPA/CJ GUNTHER Siedziba Moderny w Cambridge w stanie Massachusetts

Szczepionka Moderny mRNA-1273 została przetestowana na grupie 30 tys. osób. Połowa z nich rzeczywiście otrzymała zastrzyki ze szczepionką, a połowa placebo. Po dwóch tygodniach od podania drugiej dawki u badanych odnotowano 95 przypadków Covid-19, przy czym 90 z nich były to osoby, którym podano placebo, a tylko 5 z nich to osoby rzeczywiście zaszczepione. Ciężkich przypadków COVID-19 zanotowano 11, ale żaden z nich nie dotyczył osoby zaszczepionej. Nie stwierdzono poważniejszych skutków ubocznych. Najczęściej (w granicach 10 proc.) było to ogólne zmęczenie oraz bóle mięśniowe.

Szczepionka Moderny nie została oficjalnie zarejestrowana przez żaden organ nadzoru farmaceutycznego. Czekają ją więc dalsze badania. Niemniej, firma podaje, że jeszcze w tym roku wyprodukowane ma być około 20 milionów dawek. W roku przyszłym produkcja ma sięgnąć od 0,5-1 miliarda dawek.

Według PAP, szczepionka mRNA-1273 musi być przechowywana w temperaturze -20C, ale może być używana do 30 dni po jej rozmrożeniu i przechowywaniu w lodówce.

[EDIT] W pierwotnej wersji niniejszej depeszy pojawiła się informacja, że szczepionka Moderny znajduje się na liście niekontrowersyjnych moralnie projektów szczepionek na Covid-19, sporządzonej w  Charlotte Lozier Institute i to samo dotyczy szczepionki firm Pfizer i BioNTech, o której poinformowano przed kilkoma dniami. Czytelnik zwrócił nam uwagę, że lista CLI została zaktualizowana i i uszczegółowiona. Wynika z niej, że szczepionki Pfizera i Moderny zostały wynalezione i wyprodukowane bez użycia linii komórkowych pochodzących od komórek dzieci poddanych aborcji. Jednak do testów użyto linii HEK-239, która rozpoczęła się w 1973 r. i pochodzi od komórek dziecka nienarodzonego zabitego w Holandii. Jednocześnie warto wspomnieć stanowisko Papieskiej Akademii Życia z 2017 r., która uznała, że nawet użycie takich linii komórkowych nie dyskwalifikuje moralnie uzyskanych w ten sposób szczepionek. "Ich stosowanie nie oznacza jakiejś współpracy z dobrowolną aborcją" - głosi Akademia. Określenie "moralnie niekontrowersyjne" jest więc może w tym przypadku zbyt daleko idące. Ale można mówić o moralnej akceptowalności takich szczepionek. A nawet więcej niż akceptowalności. Papieska Akademia Życia podkreśla bowiem "moralną odpowiedzialność za szczepienia, aby uniknąć poważnych zagrożeń dla zdrowia dzieci i całej populacji".