Nauka czy ideologia?

Bogumił Łoziński

GN 51/2020 |

publikacja 17.12.2020 00:00

W świetle nauki życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia. Zwolennicy aborcji, kwestionując ten fakt, odrzucają naukową wiedzę na rzecz ideologii.

Nauka czy ideologia? istockphoto

W toczącej się obecnie debacie na temat aborcji eugenicznej z jednej strony pojawiają się argumenty o godności kobiety i jej wolności, które mają wyrażać się w prawie do decydowania o zabiciu nienarodzonego dziecka, a z drugiej padają argumenty o nadrzędnej wartości życia wobec tak rozumianej wolności. Na poziomie prawnym sprawa jest oczywista – w świetle naszej konstytucji życie człowieka podlega ochronie na każdym etapie rozwoju, a człowiek obdarzony jest godnością od poczęcia. Potwierdził to Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Co więcej, nawet konstytucjonaliści niechętni obecnie rządzącym, jak prof. Andrzej Zoll, przyznają, że wyrok mógł być tylko taki, choć woleliby, aby zapadł w innym czasie i był wydany nie przez ten skład Trybunału.

W tle tego sporu powraca kwestia początku ludzkiego życia. Niedawno brałem udział w jednej z rozgłośni w dyskusji na temat aborcji. Wicenaczelna Krytyki Politycznej stwierdziła podczas tej debaty, że człowiek zaczyna istnieć dopiero po 12. tygodniu ciąży. Na moją zdecydowaną polemikę odpowiedziała, że takie są naukowe fakty. Podobne argumenty pojawiają się ze strony zwolenników aborcji przy okazji licznych debat w Sejmie. Tymczasem współczesna nauka jednoznacznie wskazuje początek ludzkiego życia jako moment poczęcia. Swego czasu miałem okazję rozmawiać z profesorem, uznanym autorytetem w dziedzinie genetyki, który stwierdził, że gdyby jakiś genetyk czy biolog publicznie stwierdził, że życie ludzie nie zaczyna się od momentu poczęcia, byłby w swoim środowisku skompromitowany. Oddajmy więc głos nauce.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.