Ziemia pękła

Tomasz Rożek

GN 13/2021 |

publikacja 01.04.2021 00:00

Na Islandii wybuchł wulkan. Ale nie taki, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni z podręczników do geografii czy z filmów katastroficznych. I robi wśród turystów furorę.

Ziemia pękła JEREMIE RICHARD /east news

Wulkan, jak to na Islandii, ma nazwę, którą trudno wymówić, a jeszcze trudniej zapamiętać, czyli Fagradalsfjall. Od jakiegoś czasu spodziewano się, że „da głos”, no i stało się. Lawa, która z niego pochodzi, nie jest wyrzucana na dużą wysokość, nie ma chmury pyłów ani kamieni ciskanych w niebo. Po prostu płynie. I pięknie wygląda.

Wybuch na żywo

Aktywnych wulkanów jest teraz na Ziemi około 800. Mniej więcej połowa z nich jest na lądzie, a druga połowa pod wodą. Wulkany stożkowe, tarczowe czy linijne (szczelinowe) – to podział ze względu na to, skąd wypływa gorąca lawa, czyli potocznie „stopione skały”, choć ściślej: stopione tlenki różnych metali (np. krzemu czy żelaza). Wulkan, który właśnie wybuchł na Islandii, to wulkan linijny, czyli taki, w którym lawa nie wypływa z jednego otworu na szczycie stożka wulkanicznego, tylko ze szczeliny, która znajduje się w tzw. strefie spreadingu, czyli w miejscu, gdzie przebiega oceaniczny grzbiet. Choć tutaj Islandia jest wyjątkiem, bo jest bodaj jedynym kawałkiem stałego lądu, przez który przebiega granica pomiędzy oddalającymi się od siebie płytami. Jest ona bardzo aktywna sejsmicznie i wulkanicznie. I zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo strefy spreadingu – z wyjątkiem Islandii – znajdują się na dnie oceanów i mórz. I teraz, a konkretnie 19 marca, na Islandii wybuchł wulkan linijny, który leży na takiej granicy płyt. Znajduje się 40 km od stolicy – Rejkiawiku. Od najbliższej drogi do miejsca, gdzie można zobaczyć wypływającą spod ziemi lawę, jest około 1,5 godziny piechotą. Dlatego wokół wulkanu gromadzą się turyści. A jest co oglądać, bo to pierwsza od 800 lat tego typu erupcja tak blisko obszarów zamieszkanych. I wszystko wskazuje na to, że trzeba się pospieszyć, bo – zdaniem ekspertów – erupcja nie będzie trwała długo. Może się skończyć raczej w ciągu kolejnych dni niż tygodni. Do wybuchu wulkanów na Islandii dochodzi bardzo często, ale przeważająca większość z nich ma miejsce na obszarach, na których nie mieszkają ludzie. Tym razem jest jednak inaczej, a turyści, którzy od momentu erupcji setkami przychodzą zobaczyć na żywo wybuchający wulkan i lejącą się lawę, wydeptali już szlak.

Dostępne jest 52% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.