Hodowca a „hodowca”

Sylwia Langer

publikacja 01.12.2010 07:50

Zwierzęta mają takie samo prawo do świata (jak ludzie), skoro na nim są, świat do nich należy. Noe do swojej arki wziął nie samych ludzi - Wiesław Myśliwski.

Hodowca a „hodowca” M. Betley/Wikipedia / CC-SA 3.0 Legwan zielony

Nastała moda hodowania egzotycznych zwierząt. Coraz częściej, w naszych domach, gruboskórne gady zastępują popularne „sierściuchy”. Dlaczego się tak dzieje? Raz, że zwierzęta futerkowe przestają być "modne", a dwa coraz częściej mamy na nie alergie. Powszechnie się przyjęło, że gady wymagają mniej uwagi, a w istocie jest zupełnie na odwrót. Te zmiennocieplne zwierzęta wymagają znacznie więcej opieki niż taka świnka morska czy chomik.

Każdy gad wymaga stworzenia mu idealnych warunków, identycznych jak te, które ma na wolności. Są to odpowiednia temperatura, odpowiednia wilgotność powietrza, regularne pory karmienia i odpowiednie dla zwierzątka pożywienie. Należy pamiętać, o tym, o czym niemal wszyscy zapominają, że zwierzę to nie człowiek i NIE MOŻE jeść tego samego, co jego pan. Każdy gatunek ma inną dietę i trzeba jej przestrzegać, w przeciwnym razie życie naszego pupila, w naszym domu może stać się męką. Nie można też zapomnieć, o chyba najważniejszym czynniku, o wielkości terrarium, które musi by odpowiednio dostosowane,ale nie do naszych warunków mieszkalnych, ale do wymagań naszego pupila.

Zanim zdecydujemy się na hodowlę musimy dokładnie zapoznać się z charakterystyką wybranego zwierza. Najlepiej skontaktować się z doświadczonym hodowcą bądź weterynarzem, a ponadto zaopatrzyć się w przewodnik, do którego będziemy mogli w każdej chwili zajrzeć w razie wątpliwości. Często decyzje o zakupie gada są nieprzemyślane i lekkomyślne. W takich sytuacjach nie wolno oszczędzać i trzeba sobie to uświadomić w obliczu takiego wyzwania. Kupowanie takich „maskotek” dzieciom jest nieodpowiedzialne, bo dziecko prędzej czy później zapomni o swoim nowym pupilu i „odłoży go na półkę”, jak zabawkę. Rodzice natomiast nie mają czasu na opiekę nad zwierzęciem i w konsekwencji tego stworzonko powoli umiera. Często spotykam się z określeniami „To tylko żółw.”, „To tylko jaszczurka.” itp.. Skoro jest to „tylko” zwierzę, to po co je mieć w domu? Nie lepiej sobie kupić np. kolejny mebel? Będzie po prostu stał przy ścianie, od czasu do czasu wystarczy go oczyścić z kurzu i mamy spokój. Zwierzę wymaga uwagi, nie jest rzeczą, którą możemy po prostu posiadać.

Nie róbmy ze świata zwierząt koszmaru, nie róbmy z nich niewolników naszych egoistycznych pobudek. One czują tak samo jak my i mają takie same potrzeby jak my, tylko, że zostawione same sobie, w przeciwieństwie do człowieka, nie poradzą sobie i najzwyczajniej w świecie zginą.

Wiele gatunków jest już na wymarciu, nie pozwólmy, żeby te, które teoretycznie mają łatwiej niż te dzikie, żyły w jeszcze większym koszmarze zaniedbania, ignorancji i egoizmu. Dlatego po zakupie gada, zawsze u sprawdzonego hodowcy, zarejestrujmy go w urzędzie, żeby chronić w ten sposób przemycane nielegalnie i w spartańskich warunkach, zagrożone, a często śmiertelnie niebezpieczne gatunki. Ponadto starajmy się stworzyć im idealne warunki mieszkalne, traktujmy je niemal jak członków rodziny, a na pewno odwdzięczą się nam swoim przywiązaniem do właściciela i długim życiem.

Jeśli nie spełniamy określonych warunków nie kupujmy gada, bo nie sztuką jest zostać pseudo hodowcą, sztuką jest hodować zwierzęta z pasją, zaangażowaniem i w odpowiedni dla nich sposób, i tym samym być prawdziwym hodowcą.

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem - Arthur Schopenhauer.