Myszy a sprawa polska

Jacek Dziedzina

GN 24/2021 |

publikacja 17.06.2021 00:00

Czy niezależność Polski od rosyjskiego gazu może rozbić się o… szlaki migracji „niektórych gatunków myszy i nietoperzy”?

Myszy  a sprawa polska Marcin Bielecki /pap

Dania z wyżej wymienionych „przyczyn ekologicznych” wstrzymała zgodę na budowę lądowego odcinka gazociągu Baltic Pipe. W tym samym czasie Rosja świętuje ukończenie Nord Stream 2. Bardziej upiornie być nie mogło.

Wojna gazowa

Trudno powiedzieć, czy to tylko „czysty przypadek”, czy też wpływ rosyjskich służb, ale zbieżność niemal co do dnia triumfalnego ogłoszenia przez Władimira Putina zakończenia budowy pierwszej nitki Nord Stream 2 (łączącego Rosję z Niemcami z pominięciem Polski) z wydaniem decyzji duńskiej Agencji Ochrony Środowiska o cofnięciu pozwolenia na trwającą już budowę 210 km lądowego, duńskiego odcinka gazociągu biegnącego z Norwegii do Polski wyglądała jak dobrze zaprojektowany spektakl. Wszystkim uczulonym na takie „teorie spiskowe” warto uświadomić, że niewzięcie pod uwagę rosyjskiego tropu w tym dziwnym zbiegu okoliczności byłoby tak naprawdę obraźliwe dla służb specjalnych Kremla, które nie takie „błahostki” załatwiają. Od tego te służby są.

Nie rozstrzygając jednak – bo dowodów brak – kto stoi za kuriozalną decyzją Duńczyków, warto podkreślić jedną rzecz: nie ma znaku równości między jednym a drugim gazociągiem. To znaczy nie jest tak, że tak jak my próbujemy budować „sobie” Baltic Pipe, tak Rosja z Niemcami korzystają ze swoich praw do rozbudowy infrastruktury przesyłowej. Różnica jest zasadnicza: Nord Stream 2 jest projektem co najmniej o znamionach agresywnej polityki Rosji, która własne surowce zawsze traktuje jako jedno z narzędzi uprawiania neoimperialnej polityki, jest zatem wyraźnie wymierzona w bezpieczeństwo naszej części Europy (pominięcie Ukrainy, Polski i krajów bałtyckich nie ma żadnego ekonomicznego i technicznego uzasadnienia, więc pozostaje polityka), natomiast Baltic Pipe jest próbą uniezależnienia się od nieprzewidywalnego i agresywnego w działaniach dostawcy. Mówiąc prościej – pierwszy gazociąg to element wojny prowadzonej przez agresora, a drugi to wojna obronna.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.