Karma dla psów źródłem lekoopornych bakterii

PAP |

publikacja 14.07.2021 15:05

Surowa karma dla psów sprzedawana w całej Europie jest poważnym źródłem bakterii opornych na antybiotyki, co czyni ją globalnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego - ogłoszono podczas Europejskiego Kongresu Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych (ECCMID), który odbył się w tym roku online.

Uważaj czym karmisz swojego zwierzaka Roman Koszowski /Foto Gość Uważaj czym karmisz swojego zwierzaka

Ponieważ niektóre wielolekooporne bakterie obecne w surowej psiej karmie są identyczne jak bakterie występujące u pacjentów szpitalnych, naukowcy są zdania, że karmienie psów takim jedzeniem może napędzać rozprzestrzenianie się po świecie opornych na antybiotyki bakterii.

Tymczasem szacuje się, że lekooporne infekcje, powodowane przez taki bakterie, zabijają około 700 tys. osób rocznie, a - jeśli nie zostaną podjęte żadne działania - liczba ta może wzrosnąć do 2050 roku nawet do 10 mln. Światowa Organizacja Zdrowia klasyfikuje antybiotykooporność jako jedno z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego w dziejach ludzkości.

Aby dowiedzieć się, czy karma dla zwierząt domowych jest potencjalnym źródłem rozprzestrzeniania się bakterii opornych na antybiotyki, zespół dr Any R. Freitas z Uniwersytetu Porto w Portugalii przeanalizował 55 próbek karmy dla psów (22 mokre, 8 suche, 4 półmokre, 7 smakołyków i 14 surowych mrożonych) 25 różnych marek dostępnych na półkach sklepowych w całej Europie. Surowe karmy były oparte na rozmaitych składnikach, m.in. kaczce, łososiu, indyku, kurczaku, jagnięcinie, gęsinie, wołowinie i warzywach. Okazało się, że 30 próbek (54 proc.) zawierało enterokoki. Są to to bakterie oportunistyczne, które żyją w jelitach ludzi i zwierząt nie szkodząc im, jednak mogą powodować poważne infekcje, jeśli rozprzestrzenią się na inne części organizmu.

Ponad 40 proc. wykrytych enterokoków okazało się być opornymi na antybiotyki: erytromycynę, tetracyklinę, chinuprystynę-dalfoprystynę, streptomycynę, gentamycynę, chloramfenikol, ampicylinę lub cyprofloksacynę. Wykazano również oporność części z nich na wankomycynę i teikoplaninę (po 2 proc.), a 23 proc. bakterii było opornych również na linezolid.

Linezolid, jak przypominają autorzy badania, jest antybiotykiem ostatniej szansy, stosowanym w ciężkich zakażeniach, gdy inne leki zawiodły. WHO uważa go za niezwykle ważny dla zdrowia publicznego preparat.

Naukowcy ustalili, że wszystkie próbki surowej karmy dla psów (mrożonej lub nie) zawierały enterokoki oporne na wiele leków, w tym na linezolid. W przeciwieństwie do tego, tylko 3 spośród próbek karm przetworzonych (nie surowych) zawierały bakterie wielolekooporne. Sekwencjonowanie genetyczne ujawniło, że niektóre bakterie wielolekooporne były identyczne z bakteriami izolowanymi od pacjentów szpitali w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii. Genetycznie identyczne bakterie znalezione również u zwierząt hodowlanych i w brytyjskich ściekach.

Następnie naukowcy przeprowadzili dodatkowy eksperyment: z powodzeniem przenieśli geny oporności na antybiotyki z bakterii znajdujących się w karmie na inne, co sugeruje, że do takich modyfikacji może dojść również w naturze. Doszli do wniosku, że karma dla psów jest źródłem bakterii odpornych na antybiotyki ostatniej szansy i może to mieć poważne konsekwencje dla zdrowia ludzi.

"Naszym zdaniem karma dla psów może być ważnym, a pomijanym czynnikiem zwiększającym odporność na antybiotyki na całym świecie - podkreśla dr Freitas. - Europejskie władze muszą zwiększyć świadomość społeczeństwa odnośnie karmienia zwierząt domowych surową dietą, a produkcja karmy dla psów, w tym wybór składników i praktyki higieniczne, muszą zostać poddane analizie".

"Właściciele psów powinni zaś zawsze myć ręce wodą i mydłem zaraz po kontakcie z karmą dla zwierząt i po sprzątaniu kału sowich pupili" - dodaje.

Katarzyna Czechowicz