Floryda: Jednej doby 4 nauczycieli zmarło na Covid-19, a gubernator zabrania używania maseczek w szkołach

wt

publikacja 13.08.2021 20:54

Czworo nauczycieli z południowej części Florydy zmarło na Covid-19, a w całym stanie nastąpił poważny wzrost liczby przypadków koronawirusa. Tymczasem gubernator stanu zakazuje stosowania maseczek w szkołach. Placówki, które nie dostosują się do zakazu mogą stracić publiczne finansowanie.

Floryda: Jednej doby 4 nauczycieli zmarło na Covid-19, a gubernator zabrania używania maseczek w szkołach Szymon Zmarlicki /Foto Gość

O śmierci wspomnianych nauczycieli informuje Związek Nauczycieli Hrabstwa Brownward - wszyscy zmarli na covid początku tygodnia w ciągu jednej doby. Zgony te nastąpiły na kilka dni przed rozpoczęciem zajęć w szkołach na Florydzie. Co najmniej troje z nich nie było zaszczepionych, o czym informuje przewodnicząca Związku Anna Fusco.

Gubernator Florydy Ron DeSantis wydał tymczasem zakaz zakładania maseczek w stanowych szkołach publicznych, czemu sprzeciwił się Związek. Szkoły, które nie zastosują się do zakazu mogą utracić publiczne finansowanie. Decyzję gubernatora zaskarżyli do sądu niektórzy rodzice, podkreślając, że nakaz DeSantis narusza konstytucję Florydy, przyznającą uprawnienia nadzorcze wyłącznie lokalnym radom szkolnym. W ostatnich dniach na Florydzie na covid-19 zmarło też dwóch uczniów.

Na początku sierpnia średnia dzienna nowych przypadków wirusa COVID-19 w USA przekroczyła 100 tys.- to najwięcej od pół roku. Najgorsza sytuacja jest w południowych stanach - przede wszystkim właśnie na Florydzie. Wzrost zachorowań dotyczy przede wszystkim osób niezaszczepionych, a dominującym wariantem wirusa jest mutacja delta. Zarządzana przez DeSantisa Floryda ma najwyższy w USA wskaźnik hospitalizacji z powodu COVID-19.