Mlekopije podbijają świat

Magdalena Kawalec-Segond

GN 40/2021 |

publikacja 07.10.2021 00:00

„Pij mleko – będziesz wielki” – mówił w kampanii społecznej namawiającej dzieci do picia mleka Bogusław Linda. Nie mógł wiedzieć, że kilka lat później ukaże się publikacja, z której wynika, że to mleko przed wieloma tysiącami lat pozwoliło zawojować pół świata.

Owce zostały udomowione szybciej niż bydło. HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ; PIXABAY Owce zostały udomowione szybciej niż bydło.

Dzisiejsza populacja europejska uformowała się ostatecznie 5 tys. lat temu. Mamy pięciu „ojców” założycieli, czy mówiąc inaczej – ludność do Europy napływała w pięciu dużych falach. Można to zbadać, sekwencjonując dzisiejszy męski chromosom Y i ten sprzed tysięcy lat, obecny w szczątkach mężczyzn rozsianych po Eurazji. Ostatnim naszym „ojcem” był jeździec z pontyjskich stepów. Znamy go dziś jako indoeuropejczyka. Ostatnie badania przeprowadzone przez archeobiochemików dowodzą, że nic tak nie pomogło jeźdźcom stepowym w podbiciu świata, jak odżywianie się mlekiem.

Sukces

„Pij mleko – będziesz wielki” – mówił nam nie tylko Bogusław Linda, ale i nasze babcie. Łowcy-zbieracze, którzy zaludniali Eurazję po swej wielkiej migracji z Afryki już od 40–60 tys. lat, podobnie jak lokalni neandertalczycy czy denisowianie, nie trawili laktozy. Ten, kogo dotyka to nieszczęście, wie, że wszelki pokarm z cukrem mlekowym w składzie zakończy się dla niego bólem brzucha i biegunką. Kilkadziesiąt, a nawet jeszcze kilka tysięcy lat temu, bez stosownych leków i czystej wody, biegunka oznaczała śmierć lub co najmniej gigantyczne osłabienie. A łowca-zbieracz musi wędrować w poszukiwaniu pokarmu na duże odległości i radzić sobie, a nie leżeć na skórach w zimnej jaskini i trzymać się za brzuch.

Dzieci mają naturalnie enzym trawiący laktozę. Ale dziś rdzenna ludność europejska świetnie sobie radzi z trawieniem laktozy nawet w wieku dorosłym. Coś stało się kilka tysięcy lat temu, ktoś przyniósł do nas zdolność trawienia mleka. A ta daje gigantyczną ewolucyjną przewagę. Wprawdzie samo trawienie mleka na niewiele się zda bez zwierząt, które można wydoić, ale bawoły czy tury zostały udomowione jakieś 7 tys. lat temu w kilku miejscach na świecie jednocześnie (kozy i owce stały w zagrodzie już wcześniej). Zapewne zanim zaczęliśmy duszkiem pić „mleko prosto od krowy”, delektowaliśmy się serami. Sfermentowane mleko, poddane działaniu enzymów bakteryjnych i grzybowych, ma dziesięciokrotnie mniej laktozy niż mleko świeże. Podczas fazy przejściowej ludzie pewnie mleka nie pili, ale jedli sery i inne produkty mlekopochodne „przerobione” przez enzymy bakteryjne.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.