Dobry czy zły?

Tomasz Rożek

GN 16/2022 |

Stres stresowi nie jest równy. Jeden mobilizuje nas do działania, drugi powoduje, że jesteśmy zmęczeni, apatyczni i obojętniejemy. Jeden powoduje, że mózg wchodzi na wyższe obroty, drugi – że wycofuje się i zasypia. Co odróżnia jeden stres od drugiego? Czas działania.

Dobry czy zły?

Biologiczne skutki działania stresu to bardzo szeroki i wciąż niezbadany temat. Z całą pewnością spróbuję się z nim zmierzyć na naukowych stronach „Gościa”. Tutaj chciałem opisać coś, co jest swego rodzaju paradoksem, a równocześnie – z powodu wojny na terenie Ukrainy – stało się znowu tematem bardzo aktualnym. Ewolucyjnie rzecz ujmując, fizjologiczne mechanizmy, które są odpowiedzią na stres, czyli postawienie nas w stan gotowości, są czymś dobrym, bo zwiększają szansę na przetrwanie. Niestety, życie w nadmiernym albo permanentnym stresie jest czymś, co nas bardzo obciąża. Stres kosztuje, bo gotowość kosztuje. Gdy jest go za dużo, cena, jaką przychodzi za tę gotowość zapłacić, jest ogromna.

Najczęstszą reakcją na stres jest pobudzenie. Serce zaczyna bić szybciej, ciśnienie krwi rośnie, oddech przyspiesza. To wszystko odbywa się dzięki uwalnianiu hormonów: adrenaliny, noradrenaliny i kortyzolu. A cel jest jeden. Przygotować się albo do walki, albo do ucieczki. By zwiększyć nasze szanse, stres powoduje, że stajemy się bardziej odporni na ból, przestajemy odczuwać zimno i głód. Mamy też dużo lepszy refleks. Te wszystkie reakcje dotyczą jednak stresu krótkotrwałego. Inne mechanizmy włączają się, gdy stres trwa długo. Wtedy zamiast mobilizacji zaczynamy odczuwać zmęczenie, zniechęcenie i osłabienie. Spada odporność, spada koncentracja, pojawiają się kłopoty w zapamiętywaniu i uczeniu się. W jeszcze dłuższej perspektywie pojawiają się kłopoty z układem krążenia, układem nerwowym, zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworów i cukrzycy.

Dlaczego pojawiają się te wszystkie niekorzystne zmiany? Odpowiedź nie jest jeszcze w pełni poznana, ale niektóre mechanizmy już rozumiemy. Np. hormony stresu utrzymują wysoki poziom cukru we krwi, bo cukier jest chemicznym nośnikiem energii – jeżeli mamy działać, ale to niekorzystne, gdy jest we krwi przez dłuższy czas, bo może prowadzić do cukrzycy. Ten sam czynnik, gdy działa krótko, jest korzystny, gdy działa długo – staje się dla nas obciążeniem. Te układy, które mogą być wyciszone, gdy mówimy o krótkim okresie (układ odporności, układ rozrodczy, regeneracja tkanek, a nawet tworzenie nowych połączeń nerwowych), nie powinny być wyciszane na dłuższy czas, bo paraliżują nasze życie. Stres to paraliż. Jak z niego wyjść? Nie ma jednej uniwersalnej recepty. W miarę uniwersalną jest aktywność fizyczna. Inną jest znalezienie regularnego i przewidywalnego zajęcia. Pracy dla dorosłych i szkoły dla dzieci. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.