Dawka czyni truciznę

Tomasz Rożek

GN 20/2022 |

Natknąłem się ostatnio na bardzo ciekawy artykuł naukowy dotyczący jadu węży i pająków. Okazuje się, że nawet te najbardziej toksyczne… mogą być człowiekowi pomocne. To nie pierwsze badania, z których wynika, że nawet z największego niebezpieczeństwa można w ten czy inny sposób skorzystać.

Dawka czyni truciznę

Powszechnie wiadomo, że promieniowanie jonizujące jest dla żywych komórek niebezpieczne, stąd wykorzystane paliwo z reaktorów jądrowych zabezpiecza się w specjalnych komorach, najczęściej głęboko pod ziemią. To dlatego odradza się częste wykonywanie zdjęć RTG i dlatego właśnie promieniowaniem traktuje się komórki nowotworowe. Promieniowanie zabija wszystko, co żywe, a jeżeli nie zabija, to poważnie uszkadza. Równocześnie jednak jest sporo badań wskazujących na to, że niewielkie ilości promieniowania są dla życia korzystne. Paradoksalnie właśnie dlatego, że uruchamiają – na poziomie komórek – mechanizmy naprawcze, jak gdyby je trenując. Gdy pojawi się poważniejsze zagrożenie (czy chemiczne, czy fizyczne), wytrenowana komórka lepiej radzi sobie z uszkodzeniami.

A wracając do niebezpiecznych zwierząt. Tych jest całkiem sporo. Niektóre z nich produkują toksyny, które zabijają natychmiast (choć mechanizmy, z jakich korzystają, są różne). Naukowcy badają chemiczną stronę tych działań i już wielokrotnie musieli przyznać, że nawet z najbardziej zabójczych substancji zawsze da się wyciągnąć coś dobrego. No bo skoro minimalne ilości bardzo skomplikowanych mieszanek chemicznych, produkowanych przez niektóre gatunki węży, żab, pająków czy skorpionów, są tak skuteczne, czy można nie spróbować ich wykorzystać? Na przykład nieliczne gatunki nietoperzy produkują jad, przez który ich ofiary wykrwawiają się na śmierć. A to z powodu substancji zatrzymującej proces krzepnięcia krwi. Dzisiaj znane są już lekarstwa dla zawałowców i osób, które przeszły udar, a które bazują na jadzie tych nietoperzy. Od wielu lat stosuje się przy leczeniu nadciśnienia preparat oparty na składnikach jadu pewnego gatunku brazylijskiej żmii. Z kolei jadowita jaszczurka z Meksyku, heloderma, „produkuje” składniki lekarstw podawanych cukrzykom. Być może niebawem cukrzykom pomoże też jad jednego z morskich ślimaków. Co ciekawe, stożki (bo o nich mowa) w składzie swojego jadu mają także substancje silnie znieczulające (konopeptydy). W efekcie ofiara (np. człowiek) nie czuje, że została zaatakowana i w ciągu najbliższych minut umrze. Trwają badania, czy z tego jadu nie można stworzyć leków przeciwbólowych. Bada się jad pająków z Australii i skorpionów z Arizony. Bada się jadowite morskie ślimaki, meduzy i kolorowe żaby z lasów deszczowych. To, co czyni truciznę, to dawka. A nawet z największego niebezpieczeństwa da się wyciągnąć coś dobrego.•

Dawka czyni truciznę   sinclair.sharon28 / CC 2.0

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.