Czy to da się zatrzymać?

Tomasz Rożek

GN 16/2023 |

Dla większości z nas historia sztucznej inteligencji rozpoczęła się kilka miesięcy temu, gdy firma OpenAI pokazała światu swój model językowy ChatGPT. I nagle okazało się, że sztuczna inteligencja… jest rzeczywiście inteligentna.

Czy to da się zatrzymać?

W rzeczywistości trudno powiedzieć, czy użycie owego słowa ma w tym kontekście sens. Sprawy nie ułatwia fakt, że sama definicja inteligencji (tej ludzkiej) jest nieostra. Chyba lepiej jest użyć określenia „sprawna”. Tak, z zaskakującą sprawnością „wypowiada się” na temat tego, o co ją pytamy. Ta sprawność – i warto, byśmy mieli tego świadomość – może być jednak pułapką. To sprawność nie kogoś, kto wie, tylko kogoś, kto ukradł informacje. Kradnie je, nie sprawdzając, czy są one prawdą, czy kłamstwem. Algorytm tego nie wie, bo niby skąd ma wiedzieć…

Historia modeli językowych (czy patrząc szerzej – historia sztucznej inteligencji) nie rozpoczęła się kilka miesięcy temu. Ona trwa od dziesięcioleci. Nie zaczęła nagle przyspieszać (gna od dawna), ale dzięki udostępnieniu jej wszystkim zainteresowanym zdaliśmy sobie sprawę z tego, w którym punkcie jesteśmy. Dzisiaj trudno znaleźć dziedzinę życia, w której nie byłoby inteligentnych (sprawnych) algorytmów. W wielu dziedzinach trudno byłoby sobie bez nich poradzić. Myślę, że niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę.

Kilkanaście dni temu ponad 1000 inżynierów, informatyków i przedsiębiorców podpisało apel o to, by prace nad sztuczną inteligencją na jakiś czas wstrzymać. Wśród apelujących są ludzie, którzy w swoich firmach sztuczną inteligencję rozwijali (i na tym zarabiali). Pomijając treść listu (nad wieloma aspektami warto się zastanowić), pozostaje pytanie, czy ten proces da się zatrzymać… Jego autorzy twierdzą, że sztuczna inteligencja zagraża ludzkości. Tak jak każde narzędzie jest potencjalnie niebezpieczna. Ale im bardziej jakieś narzędzie jest niebezpieczne, tym więcej daje okazji do rozwoju albo zarobku (to nie to samo!). Dlatego też inwestuje się w nią tak ogromne pieniądze. Z raportu opracowanego przez Uniwersytet Stanforda wynika, że do 2014 r. większość modeli uczenia maszynowego powstawała w środowiskach akademickich. Teraz zajął się tym biznes. W 2022 r. Amerykanie zainwestowali w sztuczną inteligencję kilka miliardów dolarów ze środków publicznych i około 50 mld dolarów z funduszy prywatnych. Z szacunków wynika, że do 2030 r. sztuczna inteligencja będzie generowała prawie 15 proc. produktu krajowego brutto, co przekłada się na około 3,7 bln dolarów. Inny raport mówi, że w ciągu następnych 10 lat AI może zwiększyć PKB Europy i USA o 7 bln dolarów. Czy ktokolwiek myśli, że to się da zatrzymać? Ja znam odpowiedź, ale – jak mówił klasyk – wcale się z niej nie cieszę.

P.S. Zagadka. W jakie aplikacje sztucznej inteligencji inwestuje się teraz najwięcej? Odpowiedź. W medycynę. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.