Odchudzanie kosztem innych – w aptekach brakuje ważnych leków dla cukrzyków

Wojciech Teister

GN 17/2023 |

publikacja 27.04.2023 00:00

W aptekach brakuje ważnych leków dla cukrzyków, bo są przepisywane jako środek na odchudzanie. To niebezpieczne dla chorych na cukrzycę i wcale nie rozwiązuje problemu osób z nadwagą.

Odchudzanie kosztem innych – w aptekach brakuje ważnych leków dla cukrzyków istockphoto

Już w 2022 r. pacjenci zmagający się z cukrzycą typu II alarmowali, że nie mogą dostać w aptekach ważnego dla nich leku o nazwie Ozempic. Sytuacja w ciągu roku się nie poprawiła, a w międzyczasie podobne problemy z dostępnością spotkały inny środek o podobnym działaniu – Trulicity. Gdyby chodziło o prosty lek, z wieloma dostępnymi produktami zastępczymi, sprawa nie budziłaby takich kontrowersji. Niestety, wielu chorych korzystających z tych preparatów (nie tylko w Polsce) zostało bez lekarstwa, a przyczyną braku ozempicu i trulicity jest przepisywanie ich jako... preparatów przyspieszających odchudzanie.

Jak to działa?

Sprawa nabrała tempa. W wielu państwach, jak choćby w Australii czy w Polsce, interwencję podjęły organy państwowe. A preparatów w aptekach jak nie było, tak nie ma. Jakim cudem w krótkim czasie zniknął cały zapas tak ważnych leków?

Na początku trzeba zrozumieć, jak działają oba preparaty, należące do grupy analogów glukokonopodobnego peptydu 1. Leki te pomagają zmniejszyć podwyższone stężenie glukozy we krwi i stymulują trzustkę do wydzielania większej ilości insuliny. Rzecz w tym, że substancja czynna – semaglutyd – działa również w taki sposób, że hamuje uczucie głodu. W efekcie leki te zaczęły być stosowane – poza wskazaniem – jako środek odchudzający.

Na początku takie wykorzystanie leków z semaglutydem było epizodyczne. Kiedy jednak temat trafił do mediów społecznościowych, ruszyła lawina. Ozempic w krótkim czasie stał się prawdziwą „gwiazdą” na TikToku. Hasztag #ozempic ma około pół miliarda wyświetleń. To mniej więcej tyle, ilu ludzi zamieszkuje całą Unię Europejską. Popularność ozempicu jako preparatu odchudzającego podbijali nie tylko zwykli użytkownicy, ale też celebryci, obserwowani w social mediach przez miliony osób. Jednym z nich był Elon Musk – najbogatszy człowiek świata – który również wspomniał, że w zrzuceniu kilkunastu kilogramów pomógł mu preparat z semaglutydem. Miliony osób zmagających się z nadwagą ruszyły po cudowny specyfik, który daje upragnioną utratę kilogramów bez wysiłku, w postaci zmiany nawyków żywieniowych czy regularnej aktywności.

Problem globalny

Odkrycie odchudzających właściwości ozempicu doprowadziło do kuriozalnej sytuacji. Najpierw w połowie 2021 r. Amerykańska Agencja Żywności i Leków, a w 2022 r. Europejska Agencja Leków dopuściły stosowanie przeznaczonego wcześniej wyłącznie dla cukrzyków preparatu jako leku na otyłość. W ślad za nimi zalecenia wydały też urzędy ds. leków w niektórych państwach. Tyle tylko, że za nowymi regulacjami nie poszła odpowiednio zwiększona produkcja leku. By dopełnić obrazu katastrofy, należy wspomnieć, że w wielu państwach, które nie zdecydowały się na poszerzenie wskazań do stosowania preparatu, niektórzy lekarze mimo braku regulacji zaczęli przepisywać lek osobom odchudzającym się. Takimi państwami są m.in. Polska i Australia. W efekcie lawinowo wzrosło tu zapotrzebowanie, ale w ślad za tym nie poszła większa dostępność medykamentu. A że tempo pracy urzędniczych młynów w porównaniu z mediami społecznościowymi jest jak zestawienie furmanki z pendolino, to apteki i hurtownie farmaceutyczne bardzo szybko zostały wyczyszczone z zapasów tak potrzebnego cukrzykom lekarstwa.

Dramatyczna sytuacja chorych

Chorzy na cukrzycę, którzy stosowali leki na semaglutydzie, nagle stracili dostęp do jednego z podstawowych w ich schorzeniu preparatu. W Australii zareagowała rządowa agencja zajmująca się lekami – TGA. Z jej raportu wynika, że preparat masowo przepisywano osobom poza wskazaniem cukrzycowym (tzw. tryb off-label). Państwo nie ma jednak narzędzi, by zakazać lekarzom przepisywania medykamentu osobom odchudzającym się. Może wyłącznie przekonywać. Opublikowano nawet, wspólnie z producentem ozempicu – firmą Novo Nordisk – apel do lekarzy, aby przepisując lek, priorytetowo traktowali osoby z cukrzycą.

Podobna sytuacja jest w Polsce. Nad Wisłą zarówno ozempic, jak i trulicity są refundowane wyłącznie dla osób zmagających się z cukrzycą typu II. Pacjenci płacą za te lekarstwa 30 proc. ceny, resztę refunduje NFZ. Aby zrozumieć skalę problemu z dostępnością, wystarczy przytoczyć liczby. W ciągu dwóch lat zanotowano sześciokrotny wzrost sprzedaży ozempicu i ośmiokrotny trulicity. W 2020 r. NFZ przeznaczył na refundację pierwszego z preparatów 5 mln zł, a drugiego 6 mln zł. W 2022 r. były to odpowiednio kwoty 32 mln i 42 mln zł.

Tak gwałtowny wzrost nie oznacza, że nagle w Polsce masowo zaczęliśmy diagnozować cukrzycę typu II. Po prostu niektórzy lekarze przepisują oba preparaty osobom, które chcą szybko i bez wysiłku zrzucić nadliczbowe kilogramy. W rezultacie takich praktyk najbardziej potrzebujący, zmagający się z groźną, przewlekłą chorobą, jaką jest cukrzyca, muszą wydzwaniać całymi dniami do aptek i jeździć niejednokrotnie do innych województw w poszukiwaniu potrzebnego lekarstwa. A często nawet to nie daje gwarancji, że uda się je zdobyć. Ktoś zrzuci nadliczbowe kilogramy, unikając przy tym wysiłku, ale z tego powodu ktoś inny, zmagający się ze śmiertelnie groźną chorobą, straci możliwość leczenia. Zjawisko ma więc bardzo silny wymiar etyczny.

Szybko, ale czy skutecznie?

Jednak nawet cudowny efekt błyskawicznego odchudzania za pomocą zastrzyków z semaglutydu nie jest taki wspaniały, gdy przyjrzeć się mu bliżej. Dlaczego?

Każdy, kto zmagał się z nadwagą, wie, że obniżenie masy ciała to nie jest bułka z masłem (ta zresztą ze względu na wysoką zawartość węglowodanów i tłuszczu raczej sprzyja tyciu). Jak zgodnie podkreślają dietetycy – żadna dieta czy lek na otyłość nie przyniosą trwałego rezultatu, jeśli nie towarzyszy im zmiana trybu życia – przede wszystkim nawyków żywieniowych – i wprowadzenie regularnej aktywności fizycznej. Cudowne diety i środki, które przynoszą szybki efekt w postaci zrzucenia kilkunastu kilogramów, istnieją, jednak usuwają skutek (nadmierne kilogramy), a nie przyczynę (bardzo często jest nią po prostu niezdrowy tryb życia). Jeśli więc ktoś stosuje wspomniane preparaty z nadzieją, że przyniosą szybki efekt bez wysiłku, to bardzo się zdziwi, gdy po zakończeniu terapii problem nadwagi wróci. A stałe stosowanie leku takiego jak ozempic czy trulicity ma przecież określone konsekwencje w postaci skutków ubocznych i o ile nie jest to konieczne, należy go unikać. Dla większości osób z nadwagą nie ma innej drogi skutecznego odchudzania niż mozolne wyrobienie zdrowych nawyków. Nawet jeśli w doraźnym zmniejszeniu masy ciała ma pomóc jakaś dieta cud czy środek farmaceutyczny.

Semaglutyd na leczenie otyłości? Tak, ale…

Czy zatem leki oparte na semaglutydzie należy jednoznacznie odrzucić jako preparaty do walki z otyłością? Sprawy nie można traktować w sposób uproszczony. Otyłość również jest chorobą, czasami prowadzącą do wielu innych schorzeń, również do cukrzycy. Jest pewna grupa pacjentów, u których otyłość jest spowodowana przez czynniki, których nie wykluczy wyłącznie zdrowy tryb życia. Szczególnie dla nich skuteczny środek odchudzający jest więc potrzebny. Problemem jest jednak dostępność leku i racjonalna priorytetyzacja w jego przepisywaniu. Dziś refundacja jest przeznaczona dla osób z zaawansowaną cukrzycą (i tylko dla nich), a poza tym producent nie dostarcza na rynek takiej ilości preparatu, by wystarczyło dla wszystkich. W pierwszej kolejności należy więc przepisywać go tym, którzy potrzebują go najbardziej – cukrzykom. Czy to oznacza, że w przyszłości, gdy uda się zwiększyć dostępność produktu, semaglutyd nie powinien być stosowany w leczeniu otyłości? Może być używany, nie powinien być jednak traktowany jako wygodna droga na skróty u osób, które mogą wrócić do prawidłowej masy ciała przy zmianie trybu życia. Bo zawsze lepiej być zdrowym, niż leczyć się, trwając w przyczynach choroby.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.