Homeopatia dobra, ale czy skuteczna?

PAP |

publikacja 12.04.2011 16:16

Dzieci leczone homeopatycznie rzadziej chorują, uzyskują lepsze wyniki w nauce i lepiej się rozwijają pod względem fizycznym - przekonywali lekarze homeopaci na konferencji z okazji Światowego Tygodnia Homeopatii, obchodzonego od 10 do 16 kwietnia.

Homeopatia dobra, ale czy skuteczna? Henryk Przondziono/ Agencja GN Taki zestaw może zaszkodzić najzdrowszemu, nie tylko przeziębionemu dziecku. Ale jak tu nie dać leków?

"Homeopatia jest integralną częścią medycyny, uznawaną przez Światową Organizację Zdrowia. Ponad 200 tys. lekarzy zaleca leki homeopatyczne w codziennej praktyce, a stosuje je prawie 400 mln osób w 100 krajach" - powiedziała Ewa Wojciechowska, prezes Polskiego Towarzystwa Homeopatii Klinicznej.

Homeopaci narzekali, że w Polsce ta metoda leczenia nie jest doceniana w środowisku medycznym. Próbuje się ją wręcz zdyskredytować jako terapię o niepotwierdzonej skuteczności, działającej jedynie na zasadzie placebo. W 2010 r. leki homeopatyczne stanowiły w Polsce jedynie 0,6 proc. rynku wszystkich farmaceutyków (pod względem ich wartości).

W krajach Unii Europejskiej od 25 do 40 proc. lekarzy regularnie zaleca swym pacjentom leki homeopatyczne. W Wielkiej Brytanii jest 6 szpitali homeopatycznych, a 45 proc. medyków uznaje te środki za skuteczne. "Pozytywnie do homeopatii nastawieni są również Polacy" - mówiła Beata Antosik z PTHK. Z badań TNS OBOB z 2006 r. wynika, że homeopatię stosuje 30 proc. naszych rodaków. Aż 77 proc. ankietowanych przyznało, że lekarze homeopaci są godni zaufania.

"Homeopatia spotyka się z niechęcią jedynie wśród lekarzy, choć my nie przekonujemy, że nasza metoda jest najlepsza. Uważamy tylko, że jest to metoda komplementarna, przydatna w leczeniu wielu schorzeń. Szersze jej wykorzystanie w Polsce mogłoby być korzystne dla wielu chorych. Dajcie nam tylko szansę, żeby to wykazać. Bo chorzy są już o tym przekonani" - powiedziała dr Wojciechowska.

Prezes PTHK przekonywała, że leki homeopatyczne są przydatne zarówno w schorzeniach przewlekłych, jak i w stanach ostrych. Mogą być stosowane w alergiach oddechowych i skórnych, astmie oskrzelowej, nawracających zapaleniach pęcherza moczowego, zaburzeniach cyklu miesiączkowego, a także w chorobach reumatycznych i przewodu pokarmowego. W stanach ostrych leki homeopatyczne pomagają m.in. w przypadku zapalenia zatok, ucha i oskrzeli. Uśmierzają bóle pourazowe, przyśpieszają gojenie się ran i zapobiegają krwotokom podczas operacji.

"Nie twierdzimy, że homeopatia to panaceum na choroby" - powiedziała dr Wojciechowska. Nie ma ona zastosowania np. w leczeniu chorób nowotworowych. Łagodzi jedynie dolegliwości, takie jak nudności i wymioty, powodowane przez chemioterapię. Pomaga też chorym poddawanym radioterapii w przypadku stanów zapalnych skóry.

Homeopaci przed postawieniem diagnozy i wyborem leczenia wiele czasu poświęcają na szczegółowy wywiad z pacjentem. Sprawdzają też jak przebiega u niego choroba i jak reaguje on na leki. "Kierujemy się zasadą, że leczymy pacjenta, a nie objawy jego choroby" - podkreśliła dr Wojciechowska.

Leki homeopatyczne są wytwarzane z surowców roślinnych, zwierzęcych i mineralnych. Sporządzane są z nich wyciągi, tzw. pranalewki, poddawane wielokrotnemu rozcieńczeniu. Każde kolejne rozcieńczenie jest wstrząsane w aparacie nazywanym dynamizatorem. Stopień rozcieńczenia substancji określa oznaczenie CH. Np. 5 CH informuje, że substancja wyjściowa została rozcieńczona pięciokrotnie do jednej setnej metodą Hahnemanna (H) i poddana pięć razy dynamizowaniu.

Ta metoda budzi też najwięcej kontrowersji. Samuel Hahnemanna wpadł na jej pomysł, gdy próbował leczyć dolegliwości tą samą substancją, która je wywołuje, z tą różnicą, że w znacznie mniejszych dawkach. Małe dawki preparatu nieco łagodziły dolegliwości, ale też osłabiały jego skuteczność. Wtedy Hahnemanna zauważył, że tej niedogodności można uniknąć gdy wraz z rozcieńczeniem zastosuje się silne wstrząśnienie substancji.

Nikt jednak nie potrafi wyjaśnić jaki jest mechanizm działania tej metody. Wszelkie wyjaśnienia jak na razie nie są satysfakcjonujące z naukowego punktu widzenia. Homeopaci twierdzą, że dla cierpiącego pacjenta nie ma znaczenia czy coś jest dowiedzione. Dla niego najważniejsze jest, by leczenie było skuteczne.

 

Od Redakcji

Jeśli się mówi o skuteczności większej niż placebo, należałoby pokazać prace dokumentujące ten fakt. Jeśli w Unii do 40% lekarzy regularnie zaleca te leki, z zebraniem grupy nie powinno być problemów. Samo narzekanie na próby dyskredytowania to zbyt mało. Jaką astmę (w jakim stopniu zaawansowania) można wyleczyć homeopatią? Zamiast których leków można ją stosować? - to tylko przykład pytania, które wymaga odpowiedzi zanim powie się, że leki homeopatyczne są skuteczne. Po co w końcu człowiek ma przyjmować drogą homeopatię, skoro może posłużyć się tanimi kropelkami z wody z cukrem, zabarwionej jakimś naturalnym barwnikiem?

Czy dzieci w ten sposób leczone mniej chorują i lepiej się rozwijają? W porównaniu z jaką grupą? Tych, które wymagają podawania antybiotyków? A ktoś porównał wyjściowe zaawansowanie choroby w obu grupach? W Polsce antybiotyki stosuje się częściej niż potrzeba. Czasem dlatego, że tak chcą lekarze. Czasem dlatego, że rodzice domagają się leku nawet tam, gdzie wystarczy zwykłe kilka dni leżenia w łóżku. Dzieci faszerowane chemią mogą chorować częściej, ale to nie homeopatia tu leczy. W istocie: w takiej sytuacji wpływa najbardziej na komfort rodziców, którzy czują, że się zaopiekowali chorym dzieckiem zgodnie z najnowszymi trendami.

Pytania można zadawać bez końca. Dobrze by było w końcu usłyszeć odpowiedzi.

W końcu: warto odróżnić leki stricte homeopatyczne od preparatów i mieszanek ziołowych. W warunkach handlowych z powodów - jak się wydaje - głównie reklamowych wszystkie środki pochodzenia roślinnego wrzucane są do jednego worka. Tymczasem nie ma żadnego powodu by deprecjonować stary jak świat rumianek, dziurawiec, melisę czy głóg.

Joanna Kociszewska