Jak się bada obce planety?

GN 22/2011 |

publikacja 01.06.2011 15:38

Najczęściej stosowana metoda poszukiwania pozasłonecznych światów jest żmudna i skomplikowana. Planeta wcale nie porusza się dookoła pozostającej w spoczynku gwiazdy, tylko obydwa ciała krążą wokół wspólnego środka masy.

Binocular Telescope w Arizonie, USA, dzięki któremu można obserwować planety fot. pap/EPA/JOHN HILL–LBT Binocular Telescope w Arizonie, USA, dzięki któremu można obserwować planety

Oczywiście lżejsza planeta krąży z dużo większą prędkością i po znacznie większej orbicie niż jej gwiazda. Przy sprzyjających warunkach i bardzo dokładnych pomiarach (mogących trwać nawet kilkanaście lat) można jednak zauważyć ruch tej drugiej. Znając jego parametry, można powiedzieć coś o planecie, która jest efektem tego ruchu. Druga metoda polega na długotrwałej rejestracji jasności gwiazdy. Gdy krążąca dookoła niej planeta zasłoni część jej tarczy – jasność powinna spadać. Gdy taki proces powtarza się cyklicznie, może to oznaczać istnienie planety.

Bezpośrednie obserwowanie planety jest trudne z dwóch powodów. Po pierwsze nie świeci ona własnym światłem, a po drugie z dużej odległości „oślepia” nas blask jej macierzystej gwiazdy. I na to jest jednak sposób. Bezpośrednio można obserwować układy, w których nie ma świecącej gwiazdy, tylko np. brązowy karzeł, albo zastosować bardzo pomysłową metodę tzw. interferometrii wygaszającej. Polega ona na takim ustawieniu zespołu zwierciadeł, że światło pochodzące z gwiazdy zostaje wygaszone, a z obiektów w jej pobliżu wzmocnione.

Przykładem urządzenia wykorzystującego to zjawisko jest Large Binocular, teleskop znajdujący się na Mount Graham w Arizonie w USA. Najczęściej stosowaną metodą połowu planet jest jednak tzw. mikrosoczewkowanie grawitacyjne. To dzieło polskich uczonych. Na czym ono polega? Światło zmienia swój kierunek nie tylko wtedy, gdy na swojej drodze napotka soczewkę, ale także wtedy, gdy przechodzi w pobliżu obiektu materialnego, np. planety. Czym bliżej planety biegnie promień światła i czym większą ma ona masę – tym większe jest ugięcie. Obserwacja tych niewielkich zmian w kierunku biegu promieni światła jest podstawą „polskiego sposobu na planety”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.