Ameba zabija ludzkie komórki i udaje jedną z nich

PAP |

publikacja 14.05.2025 17:52

Pierwotniak Entamoeba histolytica nie tylko zabija ludzkie komórki, ale także wykorzystuje ich szczątki, aby się zamaskować - informuje pismo "Trends in Parasitology".

Chorujemy i nawet nie wiemy, jaką na poziomie komórkowy nasz organizm stacza walkę... Roman Koszowski /Foto Gość Chorujemy i nawet nie wiemy, jaką na poziomie komórkowy nasz organizm stacza walkę...

Pełzak czerwonki (Entamoeba histolytica) powoduje chorobę zwaną pełzakowicą lub czerwonka pełzakową. Na pełzakowicę chorują zwykłe osoby stale lub czasowo przebywające w rejonach tropikalnych, na obszarach o niskich standardach sanitarnych. Do zakażenia dochodzi najczęściej drogą pokarmową, poprzez brudne ręce, pokarm lub wodę zanieczyszczone cystami pochodzącymi z kału innej osoby zakażonej tym pasożytem. Innym sposobem zakażenia są kontakty seksualne.

Z połkniętych cyst w końcowym odcinku jelita cienkiego lub w jelicie grubym rozwijają się formy inwazyjne - trofozoity. Trofozoity mogą uszkadzać błonę śluzową jelita, czego objawem jest domieszka krwi w stolcu. Bywa, że pełzaki przedostają się do krwi, a z nią do wątroby i innych narządów. Entamoeba histolytica wytwarza substancje, które "rozpuszczają" tkanki i powodują obumieranie komórek - w efekcie powstają ropnie.

Co roku Entamoeba histolytica zaraża się około 50 milionów ludzi. Ameba zwykle powoduje tylko biegunkę, jeśli jednak przedostanie się z jelita do krwiobiegu, może uszkodzić wątrobę, mózg czy płuca - z powodu takich powikłań umiera około 70 tysięcy osób rocznie. Pełzaki czerwonki są zdolne do zniszczenia ludzkich komórek każdego rodzaju - nawet białych krwinek, wyspecjalizowanych do walki z podobnymi zagrożeniami.

Katherine Ralston, adiunkt University of California w Davis i jej zespół pracują nad zrozumieniem mechanizmów wykorzystywanych przez niebezpiecznego pierwotniaka. Wiedząc, w jaki sposób uszkadza on tkanki, można opracować środki zaradcze - nowe terapie czy szczepionki.

Pełzak czerwonki nie pożera w całości komórek, które zabija - pod mikroskopem wygląda jakby spieszył się, by zniszczyć ich jak najwięcej. Jak wykazała już w roku 2014 Ralston, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom nie chodzi tu o wstrzykiwanie trucizny, ale "obgryzanie" zaatakowanych komórek - ich pochłonięte fragmenty gromadzą się wewnątrz ameby - proces ten nazwano "trogocytozą" (od greckiego słowa "trogein", oznaczającego gryzienie).

W roku 2022 Ralston odkryła, że po wchłonięciu przez amebę fragmentów ludzkich komórek staje się ona odporna na ważny składnik ludzkiego układu odpornościowego - białka dopełniacza, czyli klasę cząsteczek, które znajdują i zabijają atakujące komórki.

Jak wynika z najnowszych badań Ralston oraz studentów studiów podyplomowych Maury Ruyechan i Wesleya Huanga, ameba staje się odporna na białka dopełniacza, pobierając białka z zewnętrznych błon ludzkich komórek i umieszczając je na swojej własnej powierzchni.

Dwa z tych ludzkich białek, zwane CD46 i CD55, zapobiegają przyczepianiu się białek dopełniacza do powierzchni ameby. Inaczej mówiąc - ameby zabijają ludzkie komórki, a następnie się za nie "przebierają".

W przypadku prostszych patogenów, zwłaszcza wirusów, stosunkowo łatwo zidentyfikować geny kluczowe dla wywoływania choroby. Jednak badania nad dużo większym genomem E. histolytica sprawiają naukowcom problemy. Dopiero w roku 2013 odkryto, że E. histolytica wykorzystuje proces komórkowy zwany "hamowaniem RNA" (RNAi), aby kontrolować ekspresję swoich genów.

Ralston i jej współpracownicy wykorzystali "bibliotekę RNAi" do hamowania ekspresji każdego z 8734 znanych genów pasożyta indywidualnie. Teraz przedstawili plan wykorzystania systemu RNAi do szybkiej identyfikacji genów, które są niezbędne amebie do wykonywania kluczowych czynności - "gryzienia" ludzkich komórek lub kradzieży ich białek. W połączeniu z narzędziem do edycji genów CRISPR mogliby oznaczać białka markerami fluorescencyjnymi, aby obserwować ich interakcje pod mikroskopem; lub usuwać małe części genów i białek, aby znaleźć określone części, które są kluczowe i mogłyby być celem leków.

Paweł Wernicki