Wielki Brat na drodze

Jan Cichy GN 27/2011

publikacja 01.09.2011 10:15

W Instytucie Badawczym Dróg i Mostów (IBDiM) powstał inteligentny system, dzięki któremu nic się nie ukryje.

Wielki Brat na drodze Suryasuharman / CC 3.0 System może też wyłapywać samochody, które przekraczają dozwoloną szybkość, i te, które są przeciążone, o ile jego komputery podłączy się do czujników ważących samochody ciężarowe. Na zdjęciu: sala monitoringu autostrady

Na razie trwają testy, bo system jest już zainstalowany w kilku miejscach Polski. Na czym polega jego działanie? Jest oczami i mózgiem służb, które zajmują się bezpieczeństwem, nie tylko na drodze.

Rozpozna cyfry i litery…

Głównym zadaniem systemu informatycznego jest weryfikacja danych. Komputer, dzięki kamerom (setkom, tysiącom w całym kraju) zobaczy, a później skonfrontuje je z zasobami potężnych baz danych. Brzmi tajemniczo, ale co do założeń, w sumie jest proste i logiczne. Trudność polega na skali przedsięwzięcia i szybkości.

W Żywcu na południu Polski został skradziony samochód, powiedzmy czerwony golf o numerach rejestracyjnych XXX-22YY. Złodzieje chcą auto przewieźć na północ Polski. Jadąc przez Bielsko-Białą, skradziony samochód zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych. Tam widzi go kamera, instalowana często w takich miejscach. Kamera, która została podłączona do systemu. Każdy samochód, który w polu widzenia oka kamery przejeżdża, każdy, który się zatrzymuje, zostaje rozpoznany i sprawdzony w policyjnej, celnej, międzynarodowej… w dowolnej bazie danych.

 

O ile prawowity właściciel golfa zdążył zgłosić kradzież na policji, a funkcjonariusze zdążyli wpisać zaginięcie auta w odpowiedniej bazie danych, system stworzony w IBDiM włączy alarm. Zasygnalizuje odpowiedniej komendzie policji, że właśnie znalazł skradziony samochód. Po czym go rozpozna? Po tablicach rejestracyjnych. Dzięki umiejętności rozpoznawania cyfr i liter (tzw. OCR – Optical Character Recognition).

… a także kolor i markę

Do systemu (jego pełna nazwa to Inteligentny System Kompleksowej Identyfikacji Pojazdów (ISKIP) mogą być podłączone kamery już dzisiaj zainstalowane (na skrzyżowaniach, przejściach dla pieszych, przejściach granicznych). A wracając do przykładu skradzionego w Żywcu czerwonego golfa. Złodzieje, żeby nie wpaść, mogą zamienić tablice rejestracyjne. Mogą nawet mieć podrobione nowe dokumenty auta. W końcu właściciel golfa mógł się nie zorientować i nie zgłosić kradzieży swojego samochodu. Z Żywca do Bielska jedzie się dużo mniej niż godzinę. Czy w takich przypadkach system jest bezradny?

Kamera łapie czerwonego golfa w Bielsku i natychmiast sprawdza rejestr aut skradzionych. Jeżeli samochód nie jest tam wpisany, system nie alarmuje policji. Na wszelki wypadek sprawdza jednak, czy numer rejestracyjny pasuje do samochodu. Przecież w dowodzie rejestracyjnym, a więc także w odpowiedniej bazie danych, znajdują się informacje o marce samochodu, o typie nadwozia i o kolorze jego karoserii. Jeżeli okaże się, że to, co zobaczy kamera, nie zgadza się z tym, co znajduje się bazie, wszczynany jest alarm. – Podczas prac nad projektem kamery sfotografowały kilkaset tysięcy samochodów. Członkowie zespołu ISKIP musieli ręcznie opisać te pojazdy. Na podstawie tych danych powstał algorytm, który umożliwia automatyczne rozpoznanie pojazdów. Zdjęcia samochodów porównywane są z parametrami wzorcowymi i na tej podstawie rozpoznawane są cechy pojazdu – powiedział Michał Karkowski z IBDiM, koordynator projektu ISKIP.

Waży, mierzy, śledzi

Ale to wciąż nie wszystkie funkcje systemu. Gdy na mniej ruchliwym skrzyżowaniu (takim, gdzie nie ma żadnych kamer) zdarzy się wypadek, a jego sprawca ucieknie, świadkowie zdarzenia rzadko pamiętają wszystkie szczegóły. Niektórzy podają kolor samochodu sprawcy, inni zapamiętali tylko jego markę, a jeszcze inni pierwszą literę numeru rejestracyjnego. Gdy się wprowadzi te dane do systemu, jego kamery mogą wyłapywać wszystkie podejrzane samochody w promieniu… powiedzmy 50 km od miejsca wypadku. To dużo skuteczniejsze i mniej uciążliwe dla uczestników ruchu drogowego niż blokady policyjne. Tym bardziej że takie poszukiwania można prowadzić dowolnie długi czas, podczas gdy z blokady trzeba w stosunkowo krótkim czasie zrezygnować.

System może też wyłapywać samochody, które przekraczają dozwoloną szybkość, i te, które są przeciążone, o ile jego komputery podłączy się do czujników ważących samochody ciężarowe. ISKIP może nie tylko rozpoznawać podejrzane czy poszukiwane auta, ale także w pewnym sensie je śledzić. Może informować np. służby celne, że w kierunku granicy zbliża się pojazd, który jest zarejestrowany jako skradziony.

Autorzy systemu twierdzą, że ten potrafi rozróżniać typ samochodu (ciężarówka, autobus, samochód osobowy czy dostawczy) z 99-procentową skutecznością, markę i model z 90–95-procentową skutecznością, a kolor w 90 przypadkach na 100. Ta ostatnia cecha może być rozpoznana tylko w ciągu dnia, bo w nocy kamery rejestrują tylko obraz czarno-biały. Projekt ISKIP realizowany był w ramach projektu Innowacyjna Gospodarka.